Sejm przegłosował poprawki w Prawie Telekomunikacyjnym
Sejm przyjął rządowy projekt nowelizacji Prawa Telekomunikacyjnego. Prezes UKE będzie miał większe uprawnienia, a jego kadencja będzie trwała 5 lat. W ramach przepisów przejściowych, Anna Streżyńska zostanie na swoim stanowisku do końca kadencji - pisze Gazeta Prawna.
Sejm przyjął rządowy projekt nowelizacji Prawa Telekomunikacyjnego. Prezes UKE będzie miał większe uprawnienia, a jego kadencja będzie trwała 5 lat. W ramach przepisów przejściowych, Anna Streżyńska zostanie na swoim stanowisku do końca kadencji - pisze Gazeta Prawna.
Nowe prawo podzielono na dwie części, by jak najszybciej przyjąć przepisy dostosowujące polskie prawo do unijnych dyrektyw. Nad Polską wisi bowiem kilka postępowań przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości.
Wśród odrzuconych poprawek znalazły się m.in. propozycja, by przy przeniesieniu numeru, firma, do której przenosi się abonent płaciła "odstępne" tej, z której odchodzi. Przepadła też jedna z poprawek PSL - by prezes UKE przedstawiał sprawozdanie Sejmowi i był odwoływany przed końcem kadencji, jeśli takie sprawozdanie zostanie przez Sejm odrzucone.
Uchwalone przepisy przewidują, że sprawozdanie prezesa UKE trafi do ministra właściwego do spraw łączności, a gdyby ten negatywnie je zaopiniował, prezes mógłby być odwołany przed upływem 5-letniej kadencji.
Prezesa UKE, zgodnie z przepisami powołuje i odwołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek Prezesa Rady Ministrów. Obecnie powołuje go premier po konkursie organizowanym przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.
To jednak nie wszystkie zmiany. Rzeczpospolita wspomina o tych, które dotycząc konsumentów. Gdy zawieraliśmy umowę o świadczenie usług telekomunikacyjnych i dostaliśmy z tego tytułu jakąś ulgę lub rabat, to - w razie jednostronnego rozwiązania tej umowy przez abonenta przed terminem albo przez operatora z winy abonenta - trzeba było zwrócić nawet całość uzyskanej korzyści. Teraz to się zmieni. Nowy art. 57 ust. 6 ustawy przewiduje, że sankcja za wcześniejsze zakończenie umowy sięgnie tylko proporcjonalnej wartości udzielonej ulgi za okres od zawarcia umowy do jej rozwiązania.
Druga istotna zmiana jest mniej korzystna dla konsumenta w porównaniu z obecnymi regulacjami. Przewiduje bowiem, że w razie zmiany warunków umowy abonent będzie miał prawo ją wypowiedzieć, gdy nie zaakceptuje nowych regulacji. W niektórych wypadkach - gdy zmiany w umowach wymusza nowela przepisów - trzeba będzie jednak zapłacić odszkodowanie za wcześniejszą rezygnację z umowy oraz zwracać przyznaną ulgę na zasadach określonych w art. 57 ust. 6 ustawy. Odszkodowania nie zapłacą za to abonenci, którzy zrezygnują z umowy przy okazji podwyżki cen usług.
Nowela trafi teraz do Senatu.
Teraz rynek czeka na przyjęcie części "nieunijnej". Zawiera ona bowiem wiele zmian korzystnych dla konsumentów, m.in. skraca z 36 do 4 godzin dopuszczalną przerwę w dostarczaniu usługi telekomunikacyjnej, a spamowanie uznaje za przestępstwo. Znacznie ułatwia także proces przenoszenia numerów.