DAJ CYNK

Meksykański sąd wstrzymuje kontrowersyjne prawo o powiązaniu numeru ze skanem tęczówki

Michał Świech

Prawo, finanse, statystyki

Meksyk wstrzymuje godzące w prywatność prawo

Meksykański rząd chciał się posunąć już naprawdę daleko w pozyskiwaniu danych na temat swoich obywateli. Tymczasowo zablokował to sąd.

Tydzień temu meksykański parlament przyjął bardzo kontrowersyjne prawo, które zakładało obowiązkowe powiązanie numerów telefonów z odciskami palców i skanami tęczówki oka. W przeciwnym razie numery telefonów miały być wyłączone. Jak zwykle w takich przypadkach sztandarowym argumentem polityków były bezpieczeństwo i porządek publiczny. Meksyk to kraj z bardzo wysoką przestępczością, który toczy regularną wojnę z kartelami narkotykowymi. Prezydent Obrador przekonywał, że pozwoli to skuteczniej ścigać kryminalistów. Odmiennego zdania jest Sieć na rzecz Obrony Praw Cyfrowych, która wprost ogłosiła, że taki pomysł to jest godny najgorszych autorytaryzmów i totalitaryzmów, a nie państwa demokratycznego.

Aktywiści przypomnieli również, że rząd próbował już prowadzić rejestr właścicieli numerów telefonów już wcześniej i dwa razy doszło do spektakularnego wycieku. Przeciwnicy kontrowersyjnej ustawy dodają, że w przypadku wycieku tak wrażliwych danych ludzie będą w dużym niebezpieczeństwie. Sieć błyskawicznie zwróciła się do sądu o zablokowanie tej ustawy, a ten się do tego przychylił powtarzając argumentację przeciwników. To jednak tylko środek tymczasowy. Rozprawa decydująca o wszystkim dopiero się odbędzie.

Zobacz: PiS chce wyłączać internet. Wymówką obronność i „porządek publiczny”
Zobacz: Telewizor na całe 10 lat. Parlament Europejski odda nam prawo do naprawy

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Reuters, wł