Czy będą chętni na darmowy Internet?
W czerwcu może się rozstrzygnąć przetarg na darmowy internet w całej Polsce - zapowiada UKE. Zwycięzca przetargu na ogólnopolskie częstotliwości radiowe w paśmie 2,5-2,6 GHz miałby 20% pasma przeznaczyć na nieodpłatny internet, resztę - na dowolne usługi odpłatne. W USA pomysł odłożono na półkę, UKE jednak nie rezygnuje - pisze Gazeta Wyborcza.
W czerwcu może się rozstrzygnąć przetarg na darmowy internet w całej Polsce - zapowiada UKE. Zwycięzca przetargu na ogólnopolskie częstotliwości radiowe w paśmie 2,5-2,6 GHz miałby 20% pasma przeznaczyć na nieodpłatny internet, resztę - na dowolne usługi odpłatne. W USA pomysł odłożono na półkę, UKE jednak nie rezygnuje - pisze Gazeta Wyborcza.
Darmowy Internet miałby ograniczenia - pojedyncza sesja miałaby trwać maksymalnie godzinę, będzie też limit prędkości (przez pierwszy rok - 256 kb/s, przez następne dwa lata - 512 kb/s).
Regulator co prawda już wcześniej zakończył konsultacje z rynkiem, ale podjął decyzję, że odbędą się kolejne. Powodem są duże zmiany względem pierwotnego projektu - będą dwa przetargi, jeden na częstotliwości mające posłużyć m.in. do świadczenia darmowego internetu i drugi na pasmo wyłącznie komercyjne.
Konsultacje trwać będą miesiąc, przetargi zostaną ogłoszone w maju. Rozstrzygnięcie przetargu przewidujemy na czerwiec. Trzeba mieć nadzieję, że zwycięzca wystartuje z usługą jak najszybciej - mówi Anna Streżyńska, szefowa UKE.
W Polsce najwięksi telekomunikacyjni gracze na projekcie darmowego internetu nie zostawili suchej nitki. W trakcie poprzednich konsultacji operatorzy komórkowi apelowali, by zapis o bezpłatnym internecie z przetargu usunąć.