[Aktualizacja] NIK chce kontrolować stacje bazowe sieci komórkowych

Najwyższa Izba Kontroli chce sprawdzić, czy Polakom zagraża smog elektromagnetyczny. W związku z tym pojawił się pomysł, by monitorować pole elektromagnetyczne (PEM) wytwarzane przez BTS-y sieci komórkowych.

Marian Szutiak (msnet)
60
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
[Aktualizacja] NIK chce kontrolować stacje bazowe sieci komórkowych
[Aktualizacja] NIK chce kontrolować stacje bazowe sieci komórkowych




Najwyższa Izba Kontroli
jak państwo chroni obywateli przed wpływem promieniowania elektromagnetycznego pochodzącego od urządzeń telefonii komórkowej


  • czy stosowana w naszym kraju metodyka pomiarów PEM w otoczeniu SBTK jest skuteczna?
  • jak działa system nadzoru nad dotrzymywaniem odpowiednich poziomów PEM?
  • czy państwo popularyzuje temat ryzyka związanego z PEM?

z jednej strony dopuszczają postawienie stacji bez rzetelnej oceny oddziaływania na środowisko, a z drugiej strony uniemożliwiają późniejsze prowadzenie rzetelnych pomiarów PEM
Do czasu ich zakończenia strona społeczna domaga się stosowania zasady ostrożnościowej, ograniczającej niekontrolowany rozwój technologii generujących PEM.








Działania organów administracji publicznej w zakresie ochrony przed promieniowaniem elektromagnetycznym pochodzącym od urządzeń telefonii komórkowej


Aktualizacja:




W odpowiedzi na doniesienia medialne opisujące sprawę badania przez Najwyższą Izbę Kontroli kwestii natężenia pola elektromagnetycznego (PEM) oraz poddające w wątpliwość brak wpływu emisji elektromagnetycznych stosowanych w telekomunikacji na zdrowie Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji pragnie podkreślić, że:

  • Pole elektromagnetyczne emitowane przez stacje bazowe w postaci fal radiowych nie ma wpływu na zdrowie człowieka. Zostało to potwierdzone w wyniku badań naukowych prowadzonych od ponad 30 lat. Badania przeprowadzone przez duńskich naukowców na całej populacji Danii korzystającej z telefonów komórkowych w latach 1990-2007 (3,8 mln osób), nie wykazały żadnego związku pomiędzy nowotworami mózgu, a korzystaniem z telefonów komórkowych.

  • Nieprawdą jest jakoby poziomy emisji pola elektromagnetycznego nadajników telekomunikacyjnych nie były badane przez niezależne instytucje. W rzeczywistości szczegółowym pomiarom wykonywanym przez akredytowane laboratoria podlega każda stacja bazowa. Pozytywny wynik tych pomiarów jest warunkiem rozpoczęcia eksploatacji stacji po jej zbudowaniu lub po istotnej modyfikacji. Ponadto badania poziomu pola elektromagnetycznego są wykonywane systematycznie przez Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska, a ich efekty publikowane są w raportach Generalnego Inspektora Ochrony Środowiska. Z publikacji tych wynika wyraźnie, że nie stwierdzono przekroczeń obowiązujących w Polsce norm . Na 750 pomiarów kontrolnych przeprowadzonych w 2016 roku na terenie całej Polski nie stwierdzono żadnego przekroczenia.

  • Normy regulujące kwestię dotyczące poziomu promieniowania elektromagnetycznego ustalane są w taki sposób, aby nawet ich wielokrotne przekroczenie nie powodowało zagrożenia dla zdrowia ludzi lub środowiska. Co więcej, polskie normy regulujące dopuszczalne emisje PEM o częstotliwości od 3 MHz do 300 GHz wynoszą 7 V/m lub odpowiednio 0,1 W/mkw, co oznacza, że są wielokrotnie bardziej rygorystyczne od tych stosowanych w większości krajów UE i które uznawane są za w pełni bezpieczne.

  • Fale radiowe nie są uznawane za potencjalną przyczynę powstawania nowotworów przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Grupa (2B), do której zakwalifikowano PEM, to zjawiska i substancje których wpływ na rozwój nowotworów wymaga dalszych badań, ale nie oznacza to, że zdaniem WHO wpływ taki istnieje, a sprawa wymaga głębokiej analizy. W tym przypadku badania naukowe nie wykazały działania rakotwórczego, ale też go jednoznacznie nie obaliły.

badzwzasiegu.pl