Stany się ugięły. Taryfa ulgowa dla Chin zostaje przedłużona

Zarówno producenci, jak i konsumenci mogą odetchnąć z ulgą - zwłaszcza ci w USA. Nie wiadomo jednak czy to ostatnia taka decyzja.

Przemysław Banasiak (Yokai)
5
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Stany się ugięły. Taryfa ulgowa dla Chin zostaje przedłużona

Biuro Przedstawiciela Handlowego Stanów Zjednoczonych (USTR) ogłosiło, że planowane 25% cła na produkty importowane z Chin, obejmujące m.in. układy scalone, karty graficzne, płyty główne oraz panele słoneczne, zostaną odłożone o kolejne trzy miesiące. Nowy termin ich wejścia w życie to 31 sierpnia 2025 roku. Cła miały zacząć obowiązywać z dniem 1 czerwca, jednak decyzją USTR termin ten został przesunięty.

Dalsza część tekstu pod wideo

To nie pierwsze i zapewne nie ostatnie odroczenie

Decyzja została podjęta w odpowiedzi na konsultacje społeczne prowadzone przez USTR od grudnia 2023 roku, dotyczące łącznie 429 wyjątków celnych - w tym 352 wcześniej przywróconych oraz 77 powiązanych z pandemią COVID-19. W oświadczeniu poinformowano, że po analizie zgłoszonych wniosków oraz przeglądzie czteroletnim, zdecydowano się na przedłużenie 164 wyjątków (przedłużonych w maju 2024) oraz 14 wyjątków z września 2024 - łącznie na okres trzech miesięcy.

Sekcja 301 amerykańskiej Ustawy o Handlu z 1974 roku została po raz pierwszy wykorzystana wobec Chin przez administrację Donalda Trumpa w odpowiedzi na zarzuty dotyczące kradzieży własności intelektualnej, wymuszonych transferów technologii oraz nierównowagi handlowej.

Choć początkowo działania te zostały zawieszone w 2019 roku z powodu postępów w negocjacjach, poprzednia administracja prezydenta Joe Bidena kontynuowała politykę wyjątków celnych, argumentując ich znaczenie dla funkcjonowania amerykańskiego przemysłu.

Sytuacja uległa zmianie wraz z początkiem drugiej kadencji Donalda Trumpa, który ponownie zapowiedział szeroko zakrojone cła na niemal wszystkie towary importowane do USA. W kwietniu 2025 roku nałożono podstawowy 10% podatek na cały import, z dodatkowymi stawkami uzależnionymi od poziomu deficytu handlowego z danym krajem. Początkowo półprzewodniki miały być z tego wyłączone, jednak ostatecznie one także zostały objęte dodatkowymi opłatami.

Opóźnienie wprowadzenia ceł na podzespoły elektroniczne oznacza ulgę dla wielu firm z branży technologicznej. Łańcuchy dostaw układów scalonych są skomplikowane, a relokacja produkcji z Chin do innych krajów wymaga czasu. Niewiadomą pozostaje, czy prezydent Trump zdecyduje się na kolejne odroczenia, zwłaszcza że jego częste zmiany decyzji w kwestii ceł budzą niepokój wśród inwestorów i analityków finansowych.