Polacy dostają dziwne listy od fiskusa. To nie błąd

Osoby mieszkające w Warszawie, Bydgoszczy czy Szczecinie mogą dostać list z Urzędu Skarbowego w Opolu. Nie, nie jest to błąd. Co więcej, takiego listu nie powinieneś ignorować, bo możesz narazić się na kłopoty.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Polacy dostają dziwne listy od fiskusa. To nie błąd

Wielu Polakom może się wydawać, że jeśli mieszkają w Warszawie, to obsługuje ich warszawski urząd skarbowy. To tylko po części prawda. Jeśli dostaniesz list z opolskiego fiskusa, to nie jest to pomyłka. Dotyczy to wszystkich Polaków, nieważne z jakiego miasta.

Dalsza część tekstu pod wideo

List od fiskusa z Opola

Niektórzy mogą sobie nie zdawać sprawy z tego, że Pierwszy Urząd Skarbowy w Opolu od 1 stycznia 2016 roku odpowiedzialny jest za pobór mandatów na terenie całego kraju. Nieważne czy ktoś mieszka w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu czy Bydgoszczy.

Pismo informacyjne z Opola mogą otrzymać osoby z całego kraju, bez względu na to, gdzie popełniły wykroczenie.

informuje Krajowa Administracja Skarbowa.

Czemu Minister Finansów w porozumieniu z Ministrem Sprawiedliwości podjął taką decyzję? Ponieważ pozwala to lepiej kontrolować wpływy do budżetu, wynikające z mandatów, a także sprawniej przeprowadzać procedury windykacyjne. 

Dlatego też, w przypadku otrzymania listu z Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu, nie należy go ignorować. To nie jest błąd. Opolski fiskus najczęściej odzywa się w przypadku zaległości w opłaceniu mandatu lub np. w przypadku zapłacenia, ale nieprawidłowo opisanej wpłaty, co utrudnia identyfikację sprawy.