Tak z telefonów korzystają starzy ludzie. Młodzi tego nienawidzą
Niektóre zachowania z telefonem potrafią doprowadzić innych do szału – zwłaszcza w miejscach publicznych. Nowe badania pokazują, że granice dobrego wychowania w świecie technologii coraz bardziej się przesuwają.

Głośna rozmowa przez telefon to brak kultury
Każdy z nas to kiedyś przeżył – kolejka w sklepie, a ktoś za nami prowadzi głośną rozmowę na "głośnomówiącym". Albo jeszcze lepiej: w autobusie obok ktoś puszcza muzykę z telefonu bez słuchawek. Dla większości osób to zachowanie nieakceptowalne – i trudno się dziwić.
Z badań przeprowadzonych przez serwis PCMag wynika, że aż 75% dorosłych w USA nie akceptuje rozmów na głośniku bez słuchawek w miejscach publicznych, takich jak sklepy, kawiarnie czy komunikacja miejska. Dla 25% ankietowanych takie zachowanie jest całkowicie OK.



Wina technologii czy różnica pokoleń?
Według ekspertów, mamy dziś do czynienia z technologiczną luką pokoleniową. Aż 87% tak zwanych boomersów uważa głośne rozmowy w miejscach publicznych za nieodpowiednie. Tymczasem ponad 40% przedstawicieli Gen Z (czyli osób urodzonych po 1997 roku) nie widzi w tym nic złego.
Dlaczego tak się dzieje? Według specjalistki od etykiety Elaine Swann, młodsze pokolenia dorastały w świecie smartfonów i Internetu. Dla nich technologia to chleb powszedni, a dopiero potem przychodzi refleksja, czy to wypada. Starsze pokolenia z kolei były uczone tradycyjnych zasad dobrego wychowania, które przenoszą także do świata cyfrowego.
To największe technologiczne faux pas
Wśród wszystkich zachowań, które ankietowani uznali za najbardziej niewłaściwe, jedno wygrywa bezapelacyjnie – czytanie wiadomości na cudzym telefonie bez zgody. Aż 92% "boomersów" nie akceptuje grzebania w cudzym smartfonie, jeśli to nie partner czy partnerka. Co ciekawe, niemal co czwarty millenials przyznaje, że w związku zdarzyło mu się zerknąć do telefonu drugiej osoby.
Swoje SMS-y lepiej pisz sam
Korzystanie z narzędzi AI, takich jak ChatGPT, żeby napisać wiadomość tekstową lub e-maila, budzi podzielone opinie. 56% starszych osób uważa, że to nie w porządku. Ale młodsze pokolenia są bardziej wyrozumiałe – ponad połowa Gen Z i Millenialsów nie widzi w tym nic złego.
Zdaniem ekspertów, to kwestia efektywności. Młodzi żyją szybciej, robią więcej, więc chętnie sięgają po narzędzia, które ułatwiają codzienne zadania. Starsi z kolei postrzegają to często jako "pójście na skróty".
Rozmawiasz? Na pisz SMS-a
Trzy czwarte starszych osób uznaje za niegrzeczne pisanie wiadomości, kiedy ktoś z nami rozmawia twarzą w twarz. Z kolei 40% przedstawicieli Gen Z nie widzi w tym nic niestosownego.
Jak tłumaczą eksperci – młodsze pokolenia bardziej cenią komunikację cyfrową niż rozmowy na żywo. Wielu z nich ma trudność z rozmowami telefonicznymi czy kontaktami face to face. W takiej sytuacji szybki SMS lub wiadomość na czacie to dla nich naturalna forma kontaktu.
Selfie tak, ale nie w każdym miejscu
Kolejna różnica pokoleń pojawia się przy korzystaniu z telefonu... w łazience. Większość dorosłych nie akceptuje robienia zdjęć czy używania telefonu w toalecie. Ale prawie połowa Gen Z uważa, że to całkowicie w porządku – szczególnie jeśli warunki do selfie są "idealne".
W końcu jakaś zgodność
Na szczęście są też rzeczy, co do których większość się zgadza. Aż 80% dorosłych, niezależnie od wieku, uznaje za nieakceptowalne nagrywanie lub fotografowanie nieznajomych bez ich zgody. Eksperci przypominają, że nawet znajomych warto zapytać przed wrzuceniem wspólnego zdjęcia do sieci.