PlayStation wręcz miażdży Xboxa na rynku europejskim. Przyznał to sam Microsoft. W ujęciu światowym nie jest dużo lepiej.
W tym tygodniu Microsoft spotkał się z europejskimi urzędnikami, aby przekonać ich do zatwierdzenia transakcji przejęcia Activision Blizzard. Nie wiemy, czy ich starania przyniosły jakiś skutek, ale w trakcie spotkania Brad Smith, prezydent Microsoftu, ujawnił ciekawe dane. Wynika z nich, że PlayStation wręcz miażdży Xboxa.
W trakcie spotkania z europejskimi urzędnikami Brad Smith zaprezentował wykres z udziałami PlayStation oraz Xboxa. Wynika z niego, że w Europie Japończycy mają aż 80 proc. rynku konsol stacjonarnych, a Amerykanie tylko 20 proc. Oczywiście w porównaniu pominięto Nintendo, które na pewno też radzi sobie całkiem nieźle. Natomiast z wykresu płynie prosty komunikat — na Starym Kontynencie PlayStation jest cztery raz większe niż Xbox.
Na świecie sytuacja wcale nie wygląda dużo lepiej. W ujęciu globalnym podział to mniej więcej 70 do 30, więc nadal PlayStation jest ponad dwa razy większe. Najgorzej dla Xboxa wygląda to w Japonii, gdzie statystyka to aż 94 do 6 na korzyść Sony. To żadne zaskoczenie, bo mieszkańcu Kraju Kwitnącej Wiśni od zawsze faworyzowali urządzenia ich rodzimych producentów.
Prezentacja tego typu danych ma oczywisty cel. Microsoft chce pokazać, o ile jest mniejszy na rynku konsol, więc po przejęciu Activision Blizzard nie może być mowy o monopolu, a raczej nadrabianiu zaległości czy wyrównaniu szans. Przy okazji firma z Redmond dogadała się z Nintendo i NVIDIĄ, więc Sony ma coraz mniej sojuszników w swoim sprzeciwie wobec przejęcia twórców Call of Duty i Diablo. Nie wiadomo, czy przyniesie to jakiś skutek. Niektórzy eksperci przewidują, że spór z Amerykańską Komisją Handlu może trwać latami.
Zobacz: Najfajniejsze wiadro, jakie założysz na głowę. PlayStation VR2 – test
Zobacz: Gry XBOX i Activision Blizzard zawitają w usłudze GeForce NOW
Źródło zdjęć: Miguel Lagoa / Shutterstock.com
Źródło tekstu: KitGuru