Nową opłatę wprowadzą rozporządzeniem. Wszyscy zapłacimy więcej

Polacy już niedługo zapłacą więcej za smartfony, tablety, laptopy, komputery, telewizory, ale też dyski. Jednak nowa opłata budzi wiele pytań, w tym związanych z uczniami.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
5
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Nową opłatę wprowadzą rozporządzeniem. Wszyscy zapłacimy więcej

Rząd planuje rozszerzyć obowiązującą od lat w Polsce opłatę reprograficzną o nowe urządzenia. Początkowo miało to być zrobione za pomocą nowelizacji ustawy, ale z najnowszych doniesień wynika, że rządząca koalicja sięgnie po rozporządzenie — donosi Prawo.pl. Co się zmieni?

Dalsza część tekstu pod wideo

Wyższe ceny urządzeń

Rząd prawdopodobnie doda do listy urządzeń objętych opłatą reprograficzną następujące sprzęty:

  • smartfony i tablety z pamięcią o pojemności 32 GB i więcej,
  • komputery stacjonarne,
  • laptopy,
  • telewizory z funkcją nagrywania,
  • dyski HDD i SSD (także zewnętrzne),
  • karty pamięci oraz pendrive'y.

Na wszystkie te urządzenia ma zostać nałożona dodatkowa opłata w wysokości 1 procenta. W teorii zapłacą ją producenci i dystrybutorzy, ale wiadomo, że jej ciężar zostanie przerzucony na konsumentów. Oznacza to, że to klient zapłaci więcej.

Rząd szacuje, że dzięki temu wpływy z opłaty reprograficznej wzrosną z 35,8 mln zł (tyle wyniosły w 2024 roku) to około 150-200 mln rocznie. To ogromny skok, który może szokować. Jednak dla porównania w Hiszpanii, która ma porównywalną gospodarkę do polskiej, wpływy z podobnej opłaty wynoszą aż 86 mln euro, więc są wielokrotnie wyższe.

Co z uczniami?

Niektórzy twierdzą, że poszerzenie opłaty reprograficznej o nowe urządzenia może mieć negatywny wpływ na uczniów oraz studentów, którzy mają mieć gorszy dostęp do narzędzi. Jednak zarówno Ministerstwo Edukacji, jak i Ministerstwo Kultury przekonują, że nie ma o tym mowy. Głównie z powodu niskiej opłaty w wysokości zaledwie 1 proc.

Ministerstwo stoi na stanowisku, że przy przyjętym niskim poziomie opłat wpływ na sytuację uczniów i studentów nie będzie zauważalny. Co więcej, należy zaznaczyć, że opłaty te stanowią kompensatę strat, jakie uprawnieni z tytułu praw autorskich i praw pokrewnych ponoszą wskutek tego, że do polskiego prawa autorskiego została wprowadzona instytucja tzw. dozwolonego użytku osobistego. Instytucja ta stanowi jedno z kluczowych ograniczeń i wyjątków od monopolu autorskiego przewidzianych w prawie autorskim. Jej podstawowym celem jest zapewnienie równowagi pomiędzy ochroną praw twórców a interesem społecznym, polegającym na umożliwieniu obywatelom korzystania z chronionych utworów w sferze prywatnej bez konieczności uzyskiwania zezwolenia uprawnionych.

mówi wiceminister kultury Maciej Wróbel.

Jednocześnie projekt rozporządzenia nie zakłada zwolnień z opłaty reprograficznej w przypadku sprzętu kupowanego w ramach programów edukacyjnych oraz socjalnych.