Ile RAM-u potrzebujesz w komputerze? Ja pewnie więcej

8, 16, 32, a może 64 GB? Optymalna wielkość pamięci RAM w komputerze zatoczyła koło, niespodziewanie cofając się przez chwilę. Teraz jednak wszystko wróciło już na właściwe tory i „więcej znaczy lepiej” ponownie nabrało sensu.

Lech Okoń (LuiN)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Ile RAM-u potrzebujesz w komputerze? Ja pewnie więcej

Im więcej RAM-u tym lepiej. Proste? No nie do końca

Wychowałem się jako pecetowiec, z pierwszym prawdziwie prywatnym komputerem uzbrojonym w 16 MB pamięci RAM (tak, megabajtów), Windowsem 95 i dyskiem o szalonej pojemności 2 GB. Od zawsze byłem głodny pamięci RAM, bo tylko ona mogła zatrzymać odwieczne drapanie głowicy dysku o talerz. Marzyliśmy z kolegą ze szkolnej ławki, że kiedyś to będziemy mieli tak dużo RAM-u, że wszystkie dane będzie można trzymać w mitycznych RAM diskach, czyli wirtualnych dyskach twardych, o praktycznie zerowym czasie dostępu i natychmiastowym transferze danych.

Dalsza część tekstu pod wideo
Ile RAM-u potrzebujesz w komputerze? Ja pewnie więcej

W obecnych czasach krzemowe dyski SSD są tak szybkie, że to marzenie na swój sposób z powodzeniem mogą dla nas realizować. Jednak wraz z postępem technologii, wzrósł też apetyt. To właśnie ten głód wydajności przeciągnął mnie przez liczne konfiguracje sprzętowe. I wbrew pozorom nie był to proces ciągłego wzrostu zapotrzebowania na RAM, lecz bardziej sinusoida.

Już w 2012 roku postawiłem na stację roboczą z aż 32 GB pamięci RAM (DDR3, Kingston) i pamięć tę wykorzystywałem do cna. „Umiejętności” Chrome'a czy pakietu Adobe w pożeraniu RAM-u były w tym czasie niemal nieograniczone. Przy niedopracowanym Windowsie, nieustannych wyciekach pamięci z aplikacji i niekończących się błędach, nie wyobrażałem sobie pracy na komputerze z mniejszą ilością pamięci RAM niż 32 GB, no może 16 GB z ograniczeniami. Tymczasem rynek, zamiast pchać postęp w stronę ogromnych pojemności, niespodziewanie utknął na długo na 8 GB, pod które były optymalizowane gry, a w przypadku komputerów biurowych bardzo długo 4 GB RAM nie było wstydem, lecz „rozsądną oszczędnością”.

Ile RAM-u potrzebujesz w komputerze? Ja pewnie więcej
MacBooki Air kurczowo trzymały się 4 GB RAM w nieskończoność

Dość powiedzieć, że 4 GB RAM były u Apple'a opcją startową do aż 2016 roku! Z kolei na przeskok z 8 GB RAM na 16 GB w podstawowych konfiguracjach poczekaliśmy aż do 2024 roku. Ale i komputery PC zaczęły niespodziewanie dobrze radzić sobie przy mniejszych ilościach RAM-u, a konfiguracje z 8 GB pamięci RAM, ale z dyskami SSD i nowymi procesorami nie dawały powodów do narzekań nawet największym malkontentom.

Nawet gracze nie potrzebują aż tak dużo RAM-u 

Pamiętam, jak bardzo dziwiłem się, że w rekomendowanych zestawach dla graczy widzę konfiguracje z 8 GB RAM, a potem z 16 GB RAM, sądząc, że co jak co, ale gry pożrą każdą ilość pamięci. Tymczasem 32 GB RAM jako opcja komfortowa, a nie przyszłościowy dodatek, to dla graczy wymysł bardzo świeży, bo dopiero z okolic 2023 roku. Przełom przyniosły gry o gigantycznych otwartych światach i ultra-wysokiej jakości teksturach, które przy maksymalnych ustawieniach potrafią same zużywać 12–16 GB pamięci operacyjnej.

Ile RAM-u potrzebujesz w komputerze? Ja pewnie więcej

Nowym benchmarkiem popychającym w stronę 32 GB stały się takie tytuły jak Cyberpunk 2077 (wersja Next-Gen i mody HD), Starfield (szczególnie przy chęci streamowania), Baldur’s Gate 3 (multiplayer + streaming to spokojnie nawet 28 GB) czy Call of Duty: Modern Warfare II, który choć sam potrzebował 12 GB to już z Discordem, przeglądarką i Warzone overlay na 16 GB się dusił. 

W 2025 roku, jak wylicza redakcyjny kolega Damian Jaroszewski, dla gracza 16 GB RAM to absolutne minimum, 32 GB to komfort, a 64 GB RAM to luksus. Również Przemysław Banasiak, który przygotowuje co miesiąc polecane zestawy komputerowe na łamach Telepolis, 16 GB RAM zaproponował w październiku 2025 jedynie w konfiguracjach poniżej 3000 zł, a nawet najtańszy komputer za 915 zł ma te 16 GB RAM „przyzwoitości”. Jak widać, zmieniło się i „nową szesnastką” są teraz 32 GB RAM, z drugiej jednak strony dają one taki zapas, że sugerujemy je graczom nawet w zestawach za ponad 10 tys. zł.

Ile RAM-u potrzebujesz w komputerze? Ja pewnie więcej

Nic to jednak dziwnego, od wielu lat w świecie gamingu częściej to VRAM karty graficznej staje się wąskim gardłem cyfrowej rozrywki niż pamięć RAM.

Na komputerze pracuję, a nie gram, więc... RAM-u daję tyle, ile tylko płyta główna przyjmie

Używam na co dzień 3 komputerów. Pomimo żalu do platformy MacOS, został mi jeszcze MacBook Air z 16 GB RAM, którego trudno mi czymś zastąpić w terenie (szukam nieustannie alternatywy), jest zaskakująco potężny i wystarczający do niemal wszystkiego Asus NUC Pro z 32 GB pamięci RAM, no i jest ten potwór, na którym pracuje najczęściej...

Ile RAM-u potrzebujesz w komputerze? Ja pewnie więcej

Pozbierałem od kolegów z działu hardware nieużywane aktualnie w platformach testowych części i z pomocą Przemka Banasiaka powstała zaskakująco potężna stacja do eksperymentów z AI:

Płyta główna: MSI MEG Z690 UNIFY
RAM: Kingston FURY Renegade RGB DDR5 6400 BK C32 DC 96 GB
Karta graficzna: RTX 4090 OC 24 GB
SSD: GOODRAM IRDM PRO SLIM 4 TB
Zasilacz: Cooler Master X Silent MAX 1300 W
Obudowa: Fractal Meshify 3
Chłodzenie: Valkyrie Dragonfang 240 ARGB
Pasta termoprzewodząca: Endorfy Pactum 4
Karta sieciowa: TP-LINK TX401 10 Gbit  (+ 2x 2,5 Gbit)
System operacyjny: Windows 11

Chociaż część wyborów, takich jak płyta czy procesor wynikało bezpośrednio z dostępności podzespołów w redakcji, to już pod kątem eksperymentów z AI potrzebowałem jak najwięcej i w dodatku jak najbardziej wydajnej pamięci. Przede wszystkim chodziło o pamięć VRAM karty graficznej, od której bezpośrednio zależą maksima wczytywanych modeli językowych, zarówno pełnych, jak i ich destylatów. Aż 24 GB VRAM topowego RTX-a poprzedniej generacji ledwo weszło w obudowę, ale było absurdalnie wręcz potężnym startem. Nieobsługiwane sprawnie modele to tylko nieliczne przypadki dla tej karty NVIDIA.

Ile RAM-u potrzebujesz w komputerze? Ja pewnie więcej

Do tego nawet 48 GB pamięci systemowej to by było za mało. Powód? Zajeżdżam ponad 40 GB w typowej pracy komputera, bez żonglowania modelami AI. No a ideą korzystania z modeli językowych nie jest u mnie zatrzymanie zupełnie pracy na komputerze, bo coś właśnie się generuje, tylko równoległa praca bieżąca i poszukiwanie pomocy w lokalnym AI.

Ile RAM-u potrzebujesz w komputerze? Ja pewnie więcej

Kingston FURY Renegade RGB DDR5 6400 BK C32 DC 96 GB to maksimum, jakie tylko mogła przyjąć płyta MSI MEG Z690 UNIFY, która przeżyła w naszej redakcji już swoje lata. Pewnie zmieściłbym się w 64 GB RAM w większości sytuacji, ale przy aktualnym wyścigu AI każdy zasób jest na wagę złota.

Ile RAM-u potrzebujesz w komputerze? Ja pewnie więcej

Do tego skusiłem się o dołożenie 10-gigabitowej karty Ethernet TP-LINK TX401, bo chociaż wspomniany MEG oferuje dwa złącza Ethernet 2,5 Gbit, grzechem byłoby nie wykorzystać w pełni oferty Orange Światłowód 8 Gb/s. W przypadku nawet stacjonarnego generowania treści AI dobre połączenie z siecią jest potrzebne praktycznie każdego dnia. Tutaj dzieje się zbyt wiele i dziesiątki gigabajtów aktualizacji czy nowych modeli muszą mieć dla siebie tunel bez ograniczeń.

Mijają miesiące gonienia króliczka, a chmura jest nadal górą

Nie mam wątpliwości, że na potrzeby lokalnego przetwarzania AI współczesna elektronika będzie wymagała tylko więcej i więcej pamięci RAM. Podwajanie wymaganych pojemności szybko wejdzie wszystkim w krew, na co producenci modułów zacierają już ręce. Nawet Apple ugiął się i dał do iPhone'a 17 Pro niespodziewanie 12 GB RAM, a jeszcze nie tak dawno temu 6 GB było wystarczające do wszystkiego. Bez większej ilości pamięci niektóre, z pozoru proste funkcje AI staną się niedostępne. Ssanie na RAM zaczynają mieć ze względu na funkcje AI również kolejne gry, a pewnie już za chwilę nie włączymy zwykłego edytora tekstu bez odpalenia uczenia maszynowego.

Eksperymenty z modelami językowymi z jednej strony przynoszą dużo wiedzy i frajdy, z drugiej zaś nie da się oprzeć wrażeniu, że coraz doskonalsze destylaty nie nadążają za wielkoskalowymi, multimodalnymi (przetwarzającymi różne rodzaje danych w tym samym czasie) modelami Big Techów. Cóż z tego, że kosztem szumu wentylatora przetworzę zdjęcia czy dokumenty, bez wysyłania ich do chmury i ryzykowania prywatnością, gdy efekt z najlepszych lokalnych modeli daleki jest do tego z najnowszych wersji ChatGPT czy Gemini. Gdy zaś użyjemy argumentu, że lokalnie nie ma cenzury, wpada niczym jeździec apokalipsy Elon Musk i zabiera swojemu Grokowi ostatnie hamulce poprawności.

Niezmiennie uważam jednak, że to lokalnie uruchamiane modele AI odegrają kluczową rolę w przyszłości rozwoju AI. Będą to wyspecjalizowane małe modele, które nie wydrenują nam akumulatorów w telefonach czy nie podwoją rachunków za prąd (w przeciwieństwie do tego pudła u mnie), a jednocześnie odciążą nas w codziennych czynnościach, nawet gdyby nagle przestał działać internet.

Coraz większe wątpliwości niesie też polityka prywatności Big Techów. Już od grudnia Meta (Facebook, WhatsApp, Messegner i inne usługi) bez prawa sprzeciwu zamierza przetwarzać zapytania użytkowników do celów komercyjnych. A to dopiero początek.

Wizja prywatnego, grzecznego AI uruchomionego w domu z miesiąca na miesiąc stawać będzie się coraz bardziej kusząca. Czymś takim może okazać się w charakterze inteligentnego procesora tekstu nasz rodzimy PLLuM, któremu do płynnej pracy wystarczy podstawowy laptop z grafiką Nvidia. Jestem zachwycony jego polszczyzną i dynamicznym rozwojem, a także — przynajmniej póki co — etycznymi założeniami.