Dwa niepokojące telefony wystarczyły. Straciła gotówkę i nie tylko

85-letnia mieszkanka Pleszewa nie będzie dobrze wspominała telefonów, które odebrała ostatnio. Kobieta była przekonana, że pomaga wnuczkowi, a tymczasem sama wpadła w kłopoty.

Anna Kopeć (AnnaKo)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Dwa niepokojące telefony wystarczyły. Straciła gotówkę i nie tylko

Niepokojący telefon, a potem jeszcze jeden 

Jak donosi poznańska tvp.pl, kilka dni temu do seniorki z Pleszewa zadzwonił wnuczek. Niestety, jak się okazało później, nie był to prawdziwy wnuczek, ale oszust podający się za niego. Kobieta jednak nie pomyślała, aby samodzielnie do niego zadzwonić i zweryfikować daną informację. Oszust, tymczasem, poinformował kobietę, że potrącił on na przejściu dla pieszych kobietę w ciąży i pilnie potrzebuje pieniędzy, aby wpłacić kaucję. Pozwoli mu to wyjść i wyjaśnić całą sprawę.

Dalsza część tekstu pod wideo

Drugi telefon dawał dokładne instrukcje

Po skończonej rozmowie kobieta otrzymała kolejny telefon. Tym razem, jakiś nieznajomy mężczyzna podał się za adwokata. Adwokat potwierdził słowa wnuczka i potrzebę wpłacenia kaucji.

Mężczyzna podający się za adwokata, wskazał kwotę 40 tysięcy złotych potrzebną, aby wnuk mógł odpowiadać z wolnej stopy. 85-latka dostała dokładną instrukcję, aby gotówkę i biżuterię włożyła do kilku kopert. Po przesyłkę miał się zgłosić kolega.

czytamy w raporcie policji.

Seniorka przekazała paczkę nieznajomemu, bo bardzo chciała pomóc wnuczkowi. Cała sprawa została zgłoszona na policję, która zadziałała wyjątkowo szybko i ujęła już podejrzanego, który posiadał przy sobie gotówkę oraz biżuterię. Mężczyzna został aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu jednak kara 8 lat pozbawienia wolności. 

Był to tzw. odbierak, czyli osoba odpowiedzialna za fizyczne przejęcie pieniędzy od ofiary.

tłumaczy Monika Kołaska z pleszewskiej policji.