Lenovo: zapomnij o ładowaniu, czy wymianie baterii w klawiaturze
Lenovo zaprezentowało bezprzewodową klawiaturę, która ładuje się sama przy użyciu światła i nie wymaga baterii. Urządzenie, zaprojektowane z myślą o zrównoważonym rozwoju, jest jednym z kilku nietypowych produktów, jakie firma przedstawiła podczas tegorocznych targów CES.

O tym, że Lenovo zamierza zaprezentować klawiaturę z panelem fotowoltaicznym pisałem już jakiś czas temu. Producent jednak idzie o krok dalej i zapewnia, że jest to urządzenie, którego wcale nie będzie trzeba ładować.
Trzeba przyznać, że nazwa urządzenia nie jest szczególnie kreatywna, ponieważ brzmi Self-Charging Bluetooth Keyboard, czyli samoczynnie ładująca się klawiatura Bluetooth. Możliwe jednak, że wersja sprzedażowa trafi do sklepów z innym oznaczeniem. Najważniejsza jest jednak sama klawiatura.



Fotowoltaika to nie jedyna innowacja
Ta, zgodnie z przeciekami, ma dysponować panelem fotowoltaicznym umieszczonym przy górnej krawędzi. Jednak ten nie będzie ładował klasycznego akumulatora litowo-jonowego. Zamiast niego Lenovo postawiło na superkondensatory. Ma to znacznie przyśpieszyć proces ładowania urządzenia.
Najwidoczniej producent zdaje sobie sprawę, że ich klawiatura może trafić do miejsca, gdzie światło słoneczne jest rzadkim gościem i chce wykorzystać je do maksimum. Warto także dodać, że mimo zapewnień o samoładowaniu się, to producent wyposażył ją w port USB-C umieszczony pod panelem. Opcja ta sprawdzi się, kiedy klawiatura trafi do naprawdę ciemnej piwnicy, lub w przypadku osób, które preferują połączenie przez kabel.
Nowa klawiatura Lenovo ma trafić do sprzedaży w maju, czyli w miesiącu, kiedy dni są już naprawdę długie i słoneczne. Jej cena ma zaczynać się od 69,99 USD, czyli około 290 złotych + VAT.