Ta konsola bije rekordy popularności. Jest więcej chętnych niż egzemplarzy
Nawet jeden z największych producentów sprzętu na świecie nie przewidział jak popularna będzie jego nowa konsola. Niestety tracą na tym konsumenci.

Problemy z premierą nowych handheldów na bazie AMD Ryzen Z2 Extreme wciąż się mnożą. ASUS nadal nie wypuścił swojego urządzenia, a Lenovo i MSI, które pospieszyły się z premierą, również zmagają się z trudnościami. MSI Claw A8 trafił do sprzedaży jako pierwszy, a tuż po nim pojawił się Lenovo Legion Go 2. Choć zamówienia przedpremierowe ruszyły w tym miesiącu to klienci napotykają na kolejne komplikacje.
Zamówienia złożone u zewnętrznych sprzedawców nie są zagrożone
Lenovo poinformowało na Reddicie, że z powodu ogromnego zainteresowania firma została zmuszona do anulowania części zamówień. Wcześniej przyznano, że popyt przerósł prognozy, ale teraz potwierdzono, że niektóre urządzenia w ogóle nie dotrą do klientów.



Wiemy, że wielu z was pytało o opóźnienia w dostawach, więc jesteśmy winni wam wyjaśnienie. Prawda jest taka, że liczba zamówień przedpremierowych na Legion Go 2 znacznie przekroczyła nasze prognozy, co doprowadziło do wydłużenia terminów dostaw. […] Dobra wiadomość jest taka, że więcej egzemplarzy jest już w drodze do sklepów na całym świecie, więc w nadchodzących tygodniach możecie spodziewać się poprawy dostępności. To powiedziawszy, będziemy zmuszeni anulować część zamówień złożonych bezpośrednio na Lenovo.com. Nie wierzymy w przetrzymywanie pieniędzy klientów za produkty, których nie możemy wysłać na czas. Gdy tylko nasze zapasy online zostaną uzupełnione, Lenovo.com pokaże zaktualizowaną dostępność i zamówienia ponownie będą dostępne.
Nie wszyscy klienci zostaną dotknięci anulacjami. Część osób potwierdziła w kontakcie z obsługą, że ich urządzenia zostaną dostarczone. Zamówienia złożone u zewnętrznych sprzedawców detalicznych nie są zagrożone. Lenovo nie ujawniło, ile zamówień zostanie anulowanych, ale zapewniło, że ponownie uruchomi sprzedaż, gdy tylko pojawią się nowe zapasy.
Gracze żartują już, że nawet Lenovo nie spodziewało się tak dużego popytu na tak drogie urządzenie - mowa o 4999 złotych. Pozytywnie odbierane jest jednak to, że firma otwarcie przyznaje się do problemów i nie blokuje pieniędzy klientów. Z drugiej strony dziwi fakt, że Lenovo nie potrafiło wcześniej dokładniej oszacować dostępnej liczby urządzeń.