Ta inteligentna kamera patrzy i ocenia jak Twój krecik puka w taborecik
I chociaż brzmi to jak niesmaczny żart, to jest to realny produkt, którego twórcy uważają, że przyniesie on im zysk.

Kohler jest firmą, o której rzadko mam okazję wspominać, ponieważ armatura łazienkowa nie wchodzi w zakres zainteresowania serwisu. Co innego inteligentne technologie jak kamera Dekoda. Kohler postanowił wejść i w ten rynek pozostając wierny dotychczasowej działalności. Po co? Po.... No cóż, skoro mamy już za sobą obowiązkowy w tej sytuacji żart o kupie, to przejdźmy do konkretów.
Dekoda Kohler
Mamy tu do czynienia z urządzeniem, które przypomina nieco kostkę do toalet, z tą różnicą, że zakłada się je na zewnątrz. Pewnym pocieszeniem jest to, że patrzące oko kamery patrzy w dół, na zawartość sedesu, a nie w górę wprost na inne, ślepe oko. Można więc powiedzieć, że nasz tyłek pozostanie anonimowy, nawet w przypadku wycieku danych. Chociaż słowo wyciek również brzmi tu po prostu źle.



Wróćmy jednak do podstawowej kwestii: po co? Otóż Dekoda widzi, co wychodzi z naszych jelit i na tej podstawie ocenia ich zdrowie. Jest to więc swoista optyczna analiza kału, której wyniki możemy obserwować w dedykowanej aplikacji mobilnej. Dowiemy się z niej również, czy jesteśmy odpowiednio nawodnieni, oraz czy wraz z odchodami nie popłynęła nam krew. A wszystko to za równowartość 599 dolarów. Jesteście zainteresowani?