Ikea szykuje nowy sprzęt. Ma poważną wadę
Ikea już niedługo wprowadzi do sprzedaży nowy elektroniczny gadżet. Niestety wygląda na to, że ma poważną wadę, która kłóci się z wizerunkiem szwedzkiej marki.

W ofercie szwedzkiej sieci Ikea pojawia się coraz więcej elektronicznych gadżetów. Już wkrótce dołączy do nich kolejny: bezprzewodowa ładowarka Nordmärke. Akcesorium już pojawiło się na półkach marketów w Niemczech.
Nie jest to co prawda pierwsza ładowarka bezprzewodowa w ofercie Ikei, ale pierwsza wyposażona dodatkowo w funkcję powerbanku. Urządzenie ma być wyposażone w akumulator litowo-jonowy o pojemności 24 Wh, czyli 6500 mAh. Ładowarka obsługuje standard Qi i pozwoli na ładowanie smartfona - lub dowolnego kompatybilnego gadżetu - mocą 5 W. Wbudowane ogniwo naładujemy natomiast za pomocą tradycyjnego złącza USB-C zasilaczem o mocy 10 W.



Tłumacząc na polski: rekordowe parametry to to nie są.
Biorąc natomiast pod uwagę względnie niewygórowaną cenę gadżetu - 19,99 euro (ok. 92 zł) - i design, który może podobać się fanom marki, wróżymy Nordmärke sporą popularność.
Ikea Nordmärke - powerbank bez opcji naprawy
Chciałoby się rzec "niestety", ponieważ nowa ładowarka Ikei ma pewien poważny problem. Jak zdradza wpis na jej temat w bazie amerykańskiej Federalnej Komisji Łączności (FCC), jej naprawa w razie awarii może się okazać bardzo trudna, jeśli nie niemożliwa. Wszystko za sprawą sposobu montażu wbudowanych ogniw. Są one klejone i lutowane, a więc praktycznie niewymienne.
Oczywiście jest to problem, który dotyczy większości powerbanków na rynku. Z drugiej strony mamy jednak Ikeę, która w swojej oficjalnej komunikacji często przytacza takie wartości jak ochrona środowiska i zero-waste. Jak pogodzić jedno z drugim? Jak widać bez problemu, szczególnie biorąc pod uwagę, że pewnie nikt z kupujących nie będzie się nad tym zbyt długo zastanawiał.