Nadciągają mSSD. To może być przełom w magazynowaniu danych
Mniejsze, lżejsze i prostsze oraz tańsze w produkcji, a przy tym równie wydajne. Nowe dyski sprawdzą się wszędzie tam, gdzie jest mało miejsca.

Chińska firma Longsys ogłosiła wprowadzenie na rynek pierwszych na świecie mSSD, które eliminują tradycyjny proces montażu. Nowe rozwiązanie wykorzystuje technologię System-in-Package (SiP) na poziomie wafla krzemowego, łącząc w jednym układzie kontroler, pamięć NAND, układ zarządzania zasilaniem (PMIC) oraz elementy pasywne.
Mowa o wydajności do 7400 MB/s
Dzięki temu usunięto niemal 1000 punktów lutowniczych występujących w standardowych nośnikach półprzewodnikowych. Według Longsys takie podejście znacząco zwiększa niezawodność, redukując wskaźnik defektów do ≤100 DPPM, a także poprawia efektywność produkcji. Dodatkowo pozwala to uprościć produkcję, obniżyć koszty o ponad 10%, a także zmniejszyć zużycie energii i emisję dwutlenku węgla.



Pomimo kompaktowych wymiarów 20 x 30 x 2 milimetrów i masy 2,2 grama, mSSD oferują pełną wydajność dla interfejsu PCI Express 4.0 x4. Mowa więc o maksymalnie 7400 MB/s dla odczytu i 6500 MB/s dla zapisu sekwencyjnego oraz do 1 000 000 IOPS dla operacji losowych 4K.
Rozwiązanie Longsys jest zgodne zarówno z pamięciami typu TLC, jak i QLC NAND, a maksymalna pojemność sięga do 4 TB. Konstrukcja dostępna jest w trzech wariantach - M.2 2230, 2242 i 2280, gdzie większe wersje dostają aluminiową ramkę, podkładkę grafenową oraz pastę termoprzewodzącą.
mSSD najlepiej sprawdzą się w niewielkich urządzeniach - Mini PC, handheldy, ultrabooki, zestawy VR czy sprzęt brzegowy. Innymi słowy wszędzie tam, gdzie każdy milimetr i gram jest na wagę złota. Mogą też okazać się ciekawą, znacznie wydajniejszą alternatywą dla pamięci eMMC czy UFS jeśli zostaną wlutowane bezpośrednio w płytę główną.