Nie tak dawno przekazywaliśmy Wam informacje o niepełnej specyfikacji Xbox Series X - kolejnej generacji konsoli Microsoftu, która ma charakteryzować się przede wszystkim przeogromną wydajnością. Gigant zdecydował się przekazać już wszelkie szczegóły na temat nadchodzącego potwora. Właśnie tak wypada nazwać to urządzenie.
Zobacz: Koronawirus to zagrożenie epidemiczne. Urząd Skarbowy i ZUS zmieniają tryb pracy
W tym tygodniu miała odbyć się konferencja GDC, która ze względu na koronawirusa została odwołana. Nie oznacza to jednak, że Microsoft zrezygnował ze swoich planów i nie publikuje dalszych szczegółów dotyczących konsoli Xbox Series X: gigant zdecydował się podać do wiadomości dokładną specyfikację urządzenia, które ostatecznie trafi do klientów.
Microsoft, jak twierdzi przy okazji publikacji pełnej specyfikacji, skupił się nie tylko na "wymaksowaniu" rozdzielczości i szczegółowości samych w sobie, ale również na obsłudze wszelkich najważniejszych technologii wspomagających wyświetlanie obrazu przy zachowaniu pełnej kompatybilności z tytułami z poprzednich generacji, a także z myślą o cały czas najwyższej możliwej wydajności. Gigant mocno skupiał się na tym, by gracze cały czas mieli dostęp do gry w 60 klatkach na sekundę w rozdzielczości 4K - bez żadnych kompromisów. Jak tego dokonano? Zespół odpowiedzialny za Xbox Series X cały czas pracował tak, jakby konsola miała generować aż 120 klatek na sekundę w 4K.
Aby osiągnąć to wszystko, bardzo istotne było to, aby przejść z dysków HDD na SSD: Xbox Series X ma korzystać z nośnika również do zapisywania na nim stanów gier. Wykorzystanie technologii SSD ma pozwolić na osiągnięcie ponadprzeciętnej wydajności całego systemu - półprzewodnikowe dyski są bowiem znane ze znacznie mniejszych opóźnień w dostępie do danych.
Zobacz: ”Zacznij od cześć”: Nowa oferta Heyah na kartę dla osób z UkrainyŹródło tekstu: Microsoft