Szykuje się wielki powrót dziury ozonowej, a stoi za tym ten człowiek

Dziura ozonowa to pojęcie dobrze znane wszystkim, którzy się wychowywali w latach 90. i 00. Problem ten został prawie rozwiązany dzięki wycofaniu freonów z rynku. Warstwa ozonowa powoli się odbudowuje. 

Paweł Maretycz (Maniiiek)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Szykuje się wielki powrót dziury ozonowej, a stoi za tym ten człowiek

Niestety, pojawiło się kolejne zagrożenie: Elon Musk. A dokładniej jego rakiety i Starlinki. Otóż negatywny wpływ startu rakiet na warstwę ozonową jest znany od dziesięcioleci. Jednak jednocześnie uznano go za pomijalny. Okazuje się jednak, że wraz ze wzrostem rocznej liczby startów ich wpływ robi się coraz większy. Dobra wiadomość jest taka, że już teraz mamy prognozy, a nie skutki i wciąż nie jest za późno, żeby to powstrzymać. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Starty rakiet niszczą warstwę ozonową

258: dokładnie tyle startów rakiet kosmicznych odbyło się w 2024 roku. Badacze założyli dwa scenariusze w swoich badaniach: wzrost tej liczby do 884 startów, który przyniesie skurczenie warstwy ozonowej aż o 0,17% rocznie. W przypadku drugiego scenariusza, zakładającego 2040 startów, mowa o skurczeniu powłoki ozonowej o 0,29% rocznieProblem w tym, że to wartość średnia, a powłoka ozonowa na biegunie północnym ma się skurczyć o 3,9%

Dlaczego jednak rakiety niszczą warstwę ozonową? Otóż na skutek lotu rakiety do atmosfery uwalniany jest chlor i sadza. Ten pierwszy rozbija cząsteczki ozonu, a sadza powoduje lokalny efekt cieplarniany w wyższych warstwach atmosfery, co także przyśpiesza degradację tych trójatomowych cząsteczek tlenu.

Oczywiście: jest na to rada. Rakiety na mieszankę tlenu i wodoru. Mowa więc o czystym paliwie, które już teraz jest używane. Problem w tym, że wedle szacunków w zaledwie 6% wszystkich startów rakiet.

Co z satelitami?

Satelity to osobny problem. I nie chodzi tu tylko o to, że wymagają rakiet do wyniesienia ich na orbitę Ziemi. Otóż zużyte satelity spalają się w atmosferze. Efekty tego spalania bardzo długo unoszą się w niej, a sporą częścią są substancje, które albo podobnie jak sadza zwiększają efekt cieplarniany w wysokich warstwach atmosfery, albo niszczą ozon. Starlink to natomiast potężna konstelacja niemal 8 tysięcy satelitów, z których każdy ma żywotność wynoszącą około 5 lat

Jak widać, problem jest poważny, a przynajmniej będzie. Na szczęście już teraz jesteśmy tego świadomi, więc możliwe jest szukanie rozwiązań, które zatrzymają ponowną degradację i tak osłabionej warstwy ozonowej.