Tu może kryć się życie pod powierzchnią oceanu. ESA chce to sprawdzić

Europa planuje misję, która może odpowiedzieć na jedno z największych pytań ludzkości: czy poza Ziemią istnieje życie? ESA szykuje się do wysłania sondy na Enceladusa.

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Tu może kryć się życie pod powierzchnią oceanu. ESA chce to sprawdzić

Jeden ocean pod lodem, tysiące pytań

Enceladus to lodowy księżyc Saturna, który od lat fascynuje naukowców. Pod jego powierzchnią kryje się ocean i tajemnicze gejzery. To niewielkie ciało niebieskie wyróżnia się tym, że spod jego południowego bieguna wystrzeliwują "pióropusze" lodowych cząstek i pary wodnej. Odkrycie dokonane przez sondę Cassini ujawniło, że pod grubą warstwą lodu kryje się globalny ocean ciekłej wody. W skrócie: cała powierzchnia księżyca jest skuta grubym lodem, ale ocean rozciąga się pod całą jego skorupą lodową. To sprawia, że Enceladus stał się jednym z najbardziej obiecujących miejsc do poszukiwania życia w Układzie Słonecznym.

Dalsza część tekstu pod wideo

Możliwość istnienia życia na tym księżycu nie jest już tylko fantazją. Obecność wody, źródeł energii i odpowiednich pierwiastków chemicznych spełnia trzy podstawowe warunki, jakie znamy dla organizmów żywych. Jeśli w oceanach Enceladusa istnieją mikroby, ich ślady mogą znajdować się w wyrzucanych w przestrzeń kosmiczną pióropuszach.

Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) planuje misję, która ma to sprawdzić. W ramach programu Voyage 2050 powstanie zarówno orbiter, jak i lądownik. Orbiter będzie analizował materię w pióropuszach, a lądownik spróbuje dotrzeć do powierzchni w rejonie tzw. "tygrysich pasów" (specyficznych pęknięć i szczelin na powierzchni), by zbadać skład chemiczny i warunki środowiskowe.

Projekt to także ogromny krok technologiczny. ESA chce rozwijać zdolności montażu statków na orbicie, technologie lądowania w ekstremalnych warunkach i nową generację instrumentów naukowych. Wiedza zdobyta przy tej misji znajdzie zastosowanie również w innych dziedzinach badań kosmicznych.

Najbliższe lata zadecydują o przyszłości przedsięwzięcia. Po zatwierdzeniu misji w 2034 roku start planowany jest na 2042, a dotarcie do Saturna około 2053. Jeśli wszystko się powiedzie, ludzkość może wreszcie zbliżyć się do odpowiedzi na pytanie, czy w oceanach Enceladusa kryje się życie. Oprócz tego to przedsięwzięcie ma posłużyć ESA do nauki tego, jak montować statki kosmiczne na orbicie, testować sprzęt w ekstremalnych warunkach, rozwijać nowe systemy lądowania i zupełnie nową generację instrumentów badawczych. Misja na Enceladusa pomoże zatem nie tylko w eksploracji kosmosu (czy tego konkretnego księzyca), ale i w innych dziedzinach.