Tej wody będzie nam coraz bardziej brakować. ONZ grzmi na alarm
Wywołane przez człowieka zmiany klimatu mają wpływ na większą liczbę burz i powodzi. Ale, paradoksalnie sprawiają też, że Ziemia w wielu miejscach staje się coraz bardziej sucha. Zmiany są ogromne.

Jak wskazuje raport Konwencji ONZ w sprawie Zwalczania Pustynnienia aż trzy czwarte powierzchni lądów na naszej planecie stało się bardziej suche w ciągu ostatnich trzech dziesięcioleci. Według tego dokumentu w 2100 roku z tego powodu problemy może mieć aż pięć miliardów ludzi. Raport na ten temat zaprezentowano podczas konferencji w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej.
Prawie połowa Ziemi
Przedstawiony dokument wskazuje, że w ciągu ostatnich trzydziestu lat tereny suche powiększyły się o około 4,3 miliona km2, przez co obecnie tereny suche stanowią 40,6 proc. powierzchni lądów na Ziemi (z wyłączeniem Antarktydy) – wylicza portal naukawpolsce.pl. Co gorsza, autorzy raportu ostrzegają, że jeśli światu nie uda się ograniczyć emisji gazów cieplarnianych, do końca tego stulecia kolejne 3% wilgotnych obszarów świata stanie się terenami suchymi.



Najbardziej zagrożone na rozszerzanie się terenów suchych w przypadku wariantu z wysoką emisją gazów cieplarnianych są środkowo-zachodnie USA, centralny Meksyk, północna część Ameryki Południowej, region Morza Śródziemnego, znaczny obszar południowej Afryki czy okolice Morza Czarnego. W naszym przypadku przekłada się to między innymi na utrudnienie działalności rolniczej przez zbyt mocne wysuszenie gleby. Ale problemów może być więcej – już obserwuje się ucieczkę z najbardziej nieprzyjaznych obszarów do życia w Afryce w poszukiwaniu nowego miejsca dla siebie.
Skąd są susze skoro pada?
Jak to się dzieje, że mimo tych burz i powodzi doskwiera nam susza? To pytanie wciąż pojawia się przy takich dyskusjach. Odpowiedź jest prosta: woda z gwałtownych burz i powodzi w bardzo niewielkim stopniu zostaje tam, gdzie spadła. Zamiast tego spływa asfaltowymi ulicami do studzienek, skąd już prosta droga do rzeki. Chłonność utrudnia też specyfika gleby, która w wyniku wysuszenia ma gorszą chłonność. Najlepszy pod kątem nawodnienia jest długotrwały, choć lekki deszcz, który ziemia może powoli chłonąć i przepuszczać do głębszych warstw.
Raport wskazuje, że skutki narastającej suszy są kaskadowe i wieloaspektowe, przez co dotyczą prawie każdego obszaru życia i społeczeństwa. Od rolnictwa przez migrację po higienę i gastronomię – suchość to przecież także brak słodkiej wody w okolicy. Co może nam pomóc, poza zatrzymaniem dalszego ocieplania przez nas ziemi? Autorzy raportu wskazują chociażby na bardziej zrównoważone systemy użytkowania gruntów, technologie zbierania wody, nawadnianie kropelkowe a nawet recykling ścieków, którego dobrym przykładem mogą być przydomowe oczyszczalnie ścieków. Wobec postępujących zmian także i te technologie rozprowadzające wodę zamiast kierować ją zamkniętymi rurami i korytami będą nam coraz bardziej potrzebne.