Zmianę czasu powinno się zlikwidować? Jest gorzej niż myśleliśmy
Wkrótce, bo już w ostatni weekend października, czeka nas zmiana czasu na zimowy. A naukowcy właśnie dowiedli po raz kolejny, że ta manipulacja przy wskazówkach zegara nie jest obojętna dla naszego zdrowia.

Zmiana czasu wcale nie taka zdrowa
Naukowcy są zgodni - zmiana czasu na letni otwiera coroczny maraton ziewania, który ma miejsce każdej już wiosny. Okazuje się, że ma ona chwilowy, ale znaczący wpływ na nasze ciała.
Nowe dowody wskazują na to, że przestawianie zegarków do przodu wiosną i do tyłu jesienią, negatywnie wpływa na niektóre aspekty naszego zdrowia i to w perspektywie długoterminowej.



Nie tylko zegar ścienny zostaje przestawiony dwa razy w roku z powodu ustalonej polityki czasowej. 24-godzinny wewnętrzny zegar naszego organizmu zostaje w ten sposób wybity z rytmu i zaburzony.
Nadszedł ten moment, kiedy naukowcy z Uniwersytetu w Stanford powiązali zmianę czasu z otyłością i udarem mózgu. Zrobiło się zatem znacznie poważniej.
Badacze oparli swoje modele na danych z kontynentalnej części Stanów Zjednoczonych. Ich wnioski wysnute z badań, wyraźnie sugerują, że wybór jednego standardowego czasu i stałe stosowanie się do tego zalecenia, znacząco zmniejszyłoby krajową częstotliwość występowania otyłości oraz udaru mózgu.
A chodzi tu o niemałe liczby. Wprowadzenie czasu stałego oznaczałoby 300 000 mniej przypadków udaru i 2,6 miliona osób otyłych.
Im więcej światła jest wystawione na nieodpowiednie działanie, tym słabszy jest zegar biologiczny.
To nie pierwsze tego typu badanie, które chce przeforsować opcję ustalenia stałego czasu. Poprzednie wykazało, że "przesunięcie" czasu z letniego na zimowy może zwiększyć ryzyko zawałów serca i wypadków samochodowych, a także spotęgować zaburzenia snu.