Młode Rosjanki pokochały Molecule. W prostym odchudzaniu czai się trucizna

Rosyjskie media społecznościowe, szczególnie TikTok, zalała moda na tani lek na odchudzanie Molecule. Substancja czynna jest już dawno zakazana w USA i Unii Europejskiej.

Dominik Krawczyk (dkraw)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Młode Rosjanki pokochały Molecule. W prostym odchudzaniu czai się trucizna

Molecule szturmem zdobywa serca i płaskie brzuchy Rosjanek

Molecule zawiera niebezpieczną substancję zwaną sibutraminą, która została zakazana w Stanach Zjednoczonych już w 2010 roku, a także w Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii i Chinach. Pierwotnie stosowana była jako lek przeciwdepresyjny w latach osiemdziesiątych, później wykorzystywana była do tłumienia apetytu. Jednak badania wykazały, że sibutramina znacząco zwiększa ryzyko zawałów serca i udarów mózgu, przynosząc przy tym zaledwie marginalne korzyści w postaci utraty wagi.

Dalsza część tekstu pod wideo

Szczególnie alarmujące jest to, że dostępna online wersja leku zawiera więcej sibutraminy niż dozwolone dawki w legalnych lekach – aż 16,7 mg na kapsułkę w porównaniu do standardowych 10-15 mg. Zmienia to lek w bombę zdrowotną, szczególnie dla nastolatków, którzy go regularnie zażywają.

Nie bez znaczenia jest też cena, gdzie 20-dniowa kuracja kosztuje około 30 zł, zamiast kilkuset złotych za Ozempic.

Skutki uboczne: coś między opiatami a psychotropami

Skutki uboczne opisywane przez młodych nabywców to całkowita utrata apetytu, suchość w ustach, drgawki, a przede wszystkim znaczne pogorszenie zdrowia psychicznego. Inne osoby zgłaszały rozszerzone źrenice, bezsenność i nasilone problemy zdrowia psychicznego. Zdarzają się też halucynacje czy ataki paniki nawet przy niewielkich dawkach leku.

Co warto podkreślić, w USA leki z siburaminą zostały wycofane po dekadzie obecności w 2010 roku z powodu zbyt dużego odsetku zgonów na tle sercowo-naczyniowym — głównie z powodu zawału serca, udaru mózgu, zatrzymania akcji serca.

Choć główne platformy handlu online, takie jak Wildberries i Ozon, ogłosiły wycofanie produktu ze sprzedaży, nie zahamowało to rozprzestrzeniania się tego problemu. Sprzedawcy przebiegle zmienili nazwę na „Atom” i dalej rozprowadzają lek w prawie identycznym opakowaniu. Dodatkowo sprzedawcy maskują leki jako płatki śniadaniowe, ciastka, a nawet żarówki, aby uniknąć moderacji na platformach mediów społecznościowych.