Węgiel dał mniej energii, niż OZE. Rzecznik Greenpeace zaciera ręce

Zresztą nie tylko on, bo są to bardzo dobre wieści. Uczciwie trzeba tu jednak wspomnieć o kilku kruczkach.

Paweł Maretycz (Maniiiek)
9
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Węgiel dał mniej energii, niż OZE. Rzecznik Greenpeace zaciera ręce

Otóż pierwotnym źródłem tych doniesień są wstępne dane opracowane przez Forum Energii, czyli niezależną organizację dokonującą analiz rynku energetycznego w Polsce. Sam raport jeszcze nie został do końca opracowany, ani opublikowany, a przynajmniej nie w momencie pisania tego tekstu. Dlatego powołuję się tu na słowa Marka Józefiaka, rzecznika Greenpeace Polska. Taki raport jednak powstaje, co potwierdza samo Forum Energii, a udostępnione informacje są zgodne ze wstępnymi danymi.

Dalsza część tekstu pod wideo

Węgiel pokonany przez OZE

Skoro mamy to już za sobą, to przejdźmy do meritum. Otóż wedle tych danych produkcja energii elektrycznej z OZE w czerwcu 2025 roku była wyższa, niż produkcja energii z węgla. Mowa to o produkcji 44,1% do 43,7%. Pozostała energia powstała ze spalania gazu ziemnego. Nie jest to więc wielka przepaść, ponieważ wynosi tylko 0,4 punktu procentowego. 

Pokazuje jednak, że w tym momencie OZE było równie ważnym źródłem energii, co węgiel. To głównie zasługa paneli fotowoltaicznych, których łączna moc w Polsce to około 23 GW. Dla porównania wiatraki są u nas w stanie wyprodukować maksymalnie 11 GW energii.

Składa się na to wiele czynników. Jednym z nich jest... chłodne lato. Otóż podczas upałów sprawność energetyczna paneli fotowoltaicznych zauważalnie spada. W tym miesiącu nie były one jednak przegrzewane. Istotną kwestią jest także fakt, że czerwiec to miesiąc z najdłuższymi dniami w roku. Nie należy więc się spodziewać, że lipiec i sierpień przyniosą tak spektakularne wyniki.

Rzecznik Greeanpeace jest tego świadomy

Zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi dość negatywnie reaguje na wszelkie głosy ze strony ekoaktywistów. Głównym powodem są skojarzenia z Ostatnim Pokoleniem, które niszczy porządek publiczny, stawiając przy tym oderwane od rzeczywistości żądania. Nie możemy jednak zapominać, że tu mamy bardzo zdroworozsądkowe podejście, oraz zupełnie inną organizację. Rzecznik Greanpeace, Marek Józefiak sam podkreśla, że sukces ten wcale nie oznacza, że OZE zdetronizowało elektrownie węglowe na stałe.

W okresie jesienno-zimowym elektrownie słoneczne produkują niewiele energii, a zapotrzebowanie na prąd jest nawet o 1/3 wyższe niż latem. Więcej energii produkują w tym czasie co prawda wiatraki, jednak ich moc jest zwyczajnie zbyt mała w stosunku do potrzeb.

Jak sam więc zauważa, nie ma mowy o rezygnacji z węgla. Podkreśla jednak, że powinniśmy inwestować w wiatraki, ponieważ są one efektywniejsze zimą, niż fotowoltaika. Od siebie dodam, że gdybyśmy mieli elektrownie atomowe, to całkowite zrezygnowanie z węgla byłoby jak najbardziej możliwe.