2000 km na jednym ładowaniu? CATL wyjaśnia
Jeśli jakaś technologia jest zbyt zaawansowana, to jest nie do odróżnienia z magią. Natomiast magia nie istnieje.

Po sieci zaczęły krążyć plotki o potężnej baterii półprzewodnikowej do aut elektrycznych od CATL. Ta miała oferować zasięg do 2000 kilometrów przy gęstości 450 Wh/kg, oraz ładowanie do pełna w zaledwie 10 minut. Co naiwniejsi już wieszczyli koniec aut spalinowych. I rzeczywiście: te przy tak szybkim ładowaniu i gigantycznym zasięgu traciłyby sens. Co więcej, mowa była o produkcie gotowym, który już od 2027 roku miał wejść do produkcji na masową skalę. Problem w tym, że takich baterii nie ma i w najbliższym czasie nie będzie.
CATL odniosło się do plotek
Kiedy miłośnicy elektrycznych czterech kółek już otwierali szampana, to spadł na nich zimny prysznic pod postacią oficjalnego oświadczenia od CATL. Chiński gigant przyznał, że faktycznie pracuje nad baterią półprzewodnikową nowej generacji i wkrótce rozpocznie jej produkcję. I tu rzeczywistość i wcześniejsze doniesienia się rozjeżdżają.



Otóż produkcja ma dotyczyć produkcji małoseryjnej, a nie masowej. Co więcej, firma podkreśla, że nie ma tu mowy o deklarowanej gęstości energetycznej 450 Wh/kg, ani zasięgu do 2000 km. Rzecz jasna firma kilka lat temu ogłosiła już baterię o gęstości 500 Wh/kg. Ta jednak była opracowana w zupełnie innej technologii.
Wychodzi więc na to, że sen o pokonaniu aut spalinowych w tej kategorii pozostaje snem. Oczywiście zasięg do 2000 km może być tylko kwestią czasu. Długiego czasu, ponieważ taki zasięg może być kwestią nie rewolucji, a powolnej ewolucji znanych nam technologii.