Mandat dla samochodu autonomicznego. Policja w kropce
Policja na przedmieściach Doliny Krzemowej miała nie lada orzech do zgryzienia. Taksówce w świetle prawa należał się mandat, ale fizycznie nie było komu go wystawić.

Mandat a pojazd autonomiczny
Funkcjonariusze byli niesamowicie zaskoczeni, kiedy zatrzymali autonomiczną taksówkę Waymo za wykonanie nielegalnego skrętu, a następnie nie znaleźli w niej żadnego kierowcy, któremy by mogli wręczyć mandat.
Do zdarzenia doszło w San Bruno, gdzie policja ustawiła punkt kontrolny, w celu wyłapywania nietrzeźwych kierowców. W momencie, kiedy samochody ustawiły się w kolejce, nagle jeden z nich - autonomiczny Waymo - wykonał nielegalny nawrót i zaczął odjeżdżać.



Nie ma kierowcy, nie ma mandatu
Dopiero w momencie, kiedy policjanci włączyli światła - Waymo automatycznie zatrzymało się ( tak właśnie swoje robotaksówki uczy operator ). Jednak policjanci, którzy ścigali pojazd nie mogli wystawić mandatu, ponieważ w robotaksówce nikogo nie było.
Ponieważ nie było kierowcy, nie można było wystawić mandatu. W naszych rejestrach nie ma rubryki "robot". Mamy nadzieję, że przeprogramowanie zapobiegnie dalszym nielegalnym manewrom. To było pierwsze tego typu zdarzenie, z jakim mieli do czynienia nasi policjanci.
Policja przyznała, że na ten moment nie posiada uprawnień, aby wystawić mandat operatorowi pojazdu. Ale trwają prace nad zmianami, które wkrótce mają to umożliwić.
Wiadomo, że system jazdy Waymo Driver został zaprojektowany z myślą o przestrzeganiu zasad Kodeksu Drogowego, ale system, jak to system - nie jest nieomylny i pewnie tego rodzaju przypadki będą się zdarzały.