Satelity Elona Muska mogą być niebezpieczne, a wszystko to przez Słońce

A dokładniej przez jego konstelację satelitów Starlink. Okazuje się, że z powodu szczytowej aktywności słońca w jego 11-letnim cyklu satelity zachowują się zupełnie inaczej, niż przewidywaliśmy. Kwestią czasu może być to, że spadną one komuś na posesję.

Paweł Maretycz (Maniiiek)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Satelity Elona Muska mogą być niebezpieczne, a wszystko to przez Słońce

Otóż satelity na niskiej orbicie, czyli właśnie takie jak Starlinki są zaprojektowane tak, aby po zakończeniu swojego 5-letniego cyklu życia powoli wchodzić w atmosferę i się w niej spalać. Jednak na skutek podwyższonej aktywności Słońca cykl ten może być zaburzony. O ile typowy czas schodzenia satelitów w atmosferę wynosi około 15 dni, tak aktywność słoneczna może go skrócić aż o 10 dni. To oznacza, że nieczynne satelity mogą najzwyczajniej w świecie nie spalić się w całości w atmosferze i spaść na Ziemię.

Dalsza część tekstu pod wideo

Pierwsze incydenty

Sytuacja taka miała już miejsce w ubiegłym roku. W Kanadzie na terenie jednego z gospodarstw znaleziono fragment satelity Starlink o masie 2,5 kg. Naukowcy podejrzewają, że takie zdarzenia staną się teraz znacznie częstsze. Zwłaszcza że 5 lat temu sieć Starlink dopiero raczkowała. Obecnie firma wystrzeliła już ponad 7 tysięcy satelitów i planuje umieszczenie na niskiej orbicie znacznie większą ich ilość.

Przyszłość nie wygląda ciekawie

Oznacza to, że w zależności od aktywności naszej gwiazdy jeszcze w tym cyklu słonecznym możemy spodziewać się, że podobne incydenty wystąpią jeszcze wielokrotnie. O wielu możemy nawet nie mieć pojęcia, ponieważ szczątki mogą spadać na tereny niezamieszkałe. Jednak wraz z rozrostem konstelacji satelitów i to nie tylko od SpaceX, ale też konkurencyjnych, problem ten może stać się naprawdę poważny w kolejnym cyklu.