Na Księżycu będzie prąd. Nawet podano datę
Po samochodach za miliony monet i niesamowitych turbinach do odrzutowców przyszła pora na energetykę. A że na ziemi mamy to już rozpykane…

Rolls-Royce dostarczy prąd na Księżycu
Rolls-Royce (nie mylić z Rolls-Royce Motor Cars, należącym obecnie do BMW) rozwinął program, którego celem jest konstrukcja mobilnego mikroreaktora atomowego. Ma on być na tyle przenośny, by można było go zabrać w daleką podróż – ponad 380 tysięcy kilometrów. Brytyjska ikona motoryzacji zamierza w ten sposób zapewnić ludziom prąd na Księżycu.
Energia dostarczana przez elektrownię atomową ma potencjał, by zaspokoić potrzeby ludzi pracujących na Srebrnym Globie w przyszłości. Jeśli będziemy mieć tam prąd, można pokusić się o znacznie dłuższe misje badawcze, a nie tylko „zebrać próbki i do domu”. Reaktor otworzyłby drogą nawet do zamieszkania tam na jakiś czas, jeśli oczywiście damy radę zapewnić sobie atmosferę i wodę. Oczywiście Rolls-Royce nie będzie pracował sam. W badaniach biorą udział także naukowcy z Uniwersytetu w Sheffeld i w Oxfordzie.



Projekt Rolls-Royce'a otrzymał duże wsparcie Brytyjskiej Agencji Kosmicznej. Organizacja przekaże na rzecz mikroreaktora atomowego 2,9 mln funtów szterlingów (15,57 mln zł, 3,28 mln euro). Wcześniej firma dostała skromne 249 mln funtów na wstępne badania, które zaowocowały obiecującymi wynikami. Rolls-Royce przewiduje, że mikroreaktor atomowy będzie można wysłać na Księżyc już w 2029 roku.
Dlaczego atom?
Warto tu wyjaśnić, dlaczego w ogóle porywamy się na elektrownię atomową, a nie postawimy na Księżycu paneli solarnych. Powód widać z Ziemi gołym okiem – na Księżycu dzień i noc trwają ok. 2 tygodni. W tym scenariuszu potrzeba by było albo ogromnych magazynów energii, albo zabudowania panelami całego obwodu Księżyca. Turbiny wiatrowe i elektrownie wodne również odpadają z oczywistych powodów.
Zostały jeszcze do rozwiązania kwestie tego, skąd odpowiedzialnie pozyskać paliwo do mikroreaktora i jak pozbywać się odpadów radioaktywnych. Jak dobrze pójdzie, mikroreaktor będzie gotowy na misję Artemis, zaplanowaną przez NASA.