DAJ CYNK

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba pomyślnie przeszedł testy środowiskowe

Henryk Tur

Kosmos

Nasze przyszłe "oko na niebie" jest coraz bliższe podjęcia swojej historycznej misji. Teleskop został poddany surowym testom, które mają przygotować go na warunki próżni. Przeszedł je celująco.

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba to największe, najbardziej zaawansowane i najbardziej kosztowne urządzenie kosmiczne, jakie stworzyła ludzkość. Jak do tej pory koszty jego budowy pochłonęły 9,8 mld dolarów, ale jesteśmy już przy finalnym etapie przygotowań. Wczoraj NASA poinformowała o pomyślnym zakończeniu testów środowiskowych, czyli sprawdzających działanie teleskopu w warunkach przestrzeni kosmicznej. W tym celu poddawany był uderzeniom temperatury, wstrząsom, wibracjom oraz wszystkim innym sytuacjom, jakie mogą spotkać go na orbicie. Odbyły się one w Northrop Grumman’s Space Park w Redondo Beach (Kalifornia).

W trakcie testów wykorzystano ponad 600 różnego rodzaju czujników, badających zachowanie się instrumentów w różnych sytuacjach. Nie zabrakło także sprawdzenia, czy huk startującej rakiety nie zaszkodzi czułym sprzętom - przez dłuższy czas "otoczono" teleskop hukiem 140 decybeli (jest to poziom hałasu, który niszczy - bezpowrotnie! - słuch u człowieka).

 

Zobacz: NASA zdradza: nowe kombinezony kosmonautów będą wspomagane przez SI

Koniec montowania Kosmicznego Teleskop Jamesa Webba nastąpił w sierpniu. Teraz, po testach środowiskowych, czeka go jeszcze sprawdzanie systemów. Jeśli wypadnie pomyślnie, zostanie on przetransportowany do Ameryki Południowej. Tam, 31 października 2021 roku, rakieta Ariane V ma wynieść go w kosmos. Start odbędzie się z należącego do ESA (Europejskiej Agencji Kosmicznej) kosmodromu Kouru w Gujanie Francuskiej.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: NASA

Źródło tekstu: Neowin, NASA