Astronomowie płakali. Ta gwiazda w chwili śmierci była jak cebula
To jednak nie smutek, czy obieranie cebulowej gwiazdy spowodowały ten płacz, a szczęście przy odkryciu, którego dokonano dzięki śmierci tej gwiazdy.

Astrofizycy podczas międzynarodowej współpracy pod przewodnictwem Northwestern University zaobserwowali wyjątkową supernową. Jej eksplozja przebiegała w sposób zupełnie inny, niż znane nam do tej pory. Dzięki temu udało się zaobserwować wnętrze umierającej gwiazdy. Potwierdziło to, że te są jak cebula.
Gwiazdy jak cebula
To znaczy: mają warstwy. Już wcześniej spekulowano, że wewnątrz gwiazd znajdują się coraz to cięższe warstwy pierwiastków, a te najlżejsze są na ich powierzchni. Teraz jednak mamy na to dowody. Otóż gwiazda znana jako SN 2021yfj eksplodowała w nieoczekiwany sposób.



Najpierw odrzuciła ona zewnętrzne warstwy wodoru i helu. Zwykle na tym etapie dochodzi do eksplozji samej gwiazdy. Jednak nie tym razem. Otóż doszło do odrzucenia kolejnej z warstw. Te składały się z siarki krzemu i argonu. Dzięki temu udało się je wykryć za pomocą spektroskopu.
To jednak wciąż nie jest koniec niespodzianek. Do eksplozji nie doszło w samej gwieździe, a na skutek zderzenia się ze sobą dwóch odrzuconych warstw. Nie oznacza to jednak, że jej jądro przetrwało w niezmienionej formie. Fakt, że w kolejnej warstwie były tak ciężkie pierwiastki, sugeruje, że w jądrze gwiazdy pozostało głównie żelazo. To oznacza, że wkrótce po zdarzeniu doszło do zapadnięcia się go w czarną dziurę, lub gwiazdę neutronową.