Sprawdziłem, jak fotowoltaika z Action radzi sobie w zimę. Nie tego się spodziewałem

Zima, to delikatnie mówiąc nie najlepszy czas dla paneli fotowoltaicznych.

Paweł Maretycz (Maniiiek)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Sprawdziłem, jak fotowoltaika z Action radzi sobie w zimę. Nie tego się spodziewałem

I właśnie dlatego postanowiłem sprawdzić jak tani panel z Action radzi sobie w tych warunkach. Tu od razu podkreślę, że sklep deklaruje, że oferuje on 8 W mocy. Jednak najwięcej udało mi się z niego pozyskać około 3 Watów w środek lata. A jak sytuacja wygląda zimą? No cóż.

Dalsza część tekstu pod wideo

Fotowoltaika z Action zimą

Początkowo planowałem przeprowadzić ten test 21 grudnia, czyli w najkrótszy dzień w roku. Problem w tym, że nie mam gwarancji, jaka będzie wtedy pogoda. A że chciałem dać urządzeniu nieco fory, to postanowiłem, że test przeprowadzę w słoneczny dzień. Taki był akurat wczoraj. Podpiąłem więc pod panel swojego 99,9 Wh powerbanku ze zintegrowanym licznikiem Wh i rozpocząłem test.

Panel wisiał na zewnątrz, tak jak to miało miejsce podczas letniego testu. Powerbank natomiast spoczywał w mieszkaniu tuż przy drzwiach balkonowych, aby niska temperatura nie wpływała na niego negatywnie. Test trwał natomiast od wschodu do zachodu słońca. Efekt? W ciągu dnia udało mi się pozyskać 0,89 Wh. A jak to się ma do baterii litowo-jonowych, gdzie podaje się pojemność w mAh? Otóż każde 1000 mAh pojemności ogniwa 3,7 V to 3,7 Wh. Tym samym udało mi się pozyskać jakieś 240 mAh. Oczywiście było jej więcej. Należy jednak doliczyć straty przesyłowe oraz sprawność przetwornicy powerbanku. Jednak ładując inne urządzenie, uzyskalibyśmy podobny wynik.

Wielkie rozczarowanie

Tym samym moglibyśmy naładować w ten sposób jakiś stary telefon z baterią 1000 mAh do 24%, co powinno mu wystarczyć na czuwanie przez jeden dzień. Oczywiście nie z powerbanku, a gdybyśmy go podłączyli bezpośrednio pod panel. Przyznam, że liczyłem, że uda się pozyskać przynajmniej te 4 Wh i z tak uzyskaną energią bawić się w ładowanie poszczególnych urządzeń, a następnie zrobić listę co opłaca się ładować w ten sposób i jaki rezultat uzyskamy.

Jak jednak widać, mocno się przeliczyłem i w każdym przypadku poprawną odpowiedzią będzie: nie opłaca ładować się w ten sposób nic. Dlatego też nie traktuję tego jako pełnowartościowego testu, a jedynie jako ciekawostkę.