Zatrważający trend. Chodzi o dzieci i ich rozmowy w internecie

Wzrasta skala niepokojącego zjawiska w internecie. Dotyczy ona bezpieczeństwa dzieci.

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Zatrważający trend. Chodzi o dzieci i ich rozmowy w internecie

Sextortion coraz częściej dotyka nieletnich

Dalsza część tekstu pod wideo

Brytyjski dziennik The Guardian ostrzega o rosnącym trendzie zjawiska "sextortion", czyli manipulacji emocjonalnej, w ramach której oprawcy proszą o intymne zdjęcia, a następnie szantażują ofiary, aby spełniły ich żądania.

Według statystyk, firmy technologiczne (w tym Snapchat i Facebook) w samym UK zgłosiły 9600 przypadków tzw. groomingu w ciągu sześciu miesięcy w 2024 r. Przekładałoby się to na co tydzień.

Jeśli chodzi o USA, dane (organizacji National Center for Missing and Exploited Children) za rok 2024 wskazują, że w Stanach Zjednoczonych było aż 546 tys. udokumentowanych przypadków groomingu i sextortion. Jest to wzrost aż o 192 proc. w porównaniu z rokiem 2023.

Organy ścigania, w tym FBI w USA, jak i NCA w UK, zwracają uwagę na skalę zjawiska. Jak się okazuje, najczęstszym kanałem komunikacji do szantażu przy użyciu intymnych zdjęć jest Snapchat. W samych Stanach Zjednoczonych w pierwszej połowie 2024 r. odnotowano aż 20 tys. przypadków sextortion i molestowania seksualnego dzieci na Snapchacie.

To więcej niż wszystkie udokumentowane zgłoszenia z Facebooka, Instagrama, TikToka, X (dawniej Twitter), Google i Discorda.

Tego typu zachowanie ma wstrząsający wpływ na osoby nieletnie. Wiele z nich nie potrafi później odnaleźć zaufania wobec najbliższego otoczenia ani zebrać sił na to, by poprosić o pomoc. W niektórych przypadkach kończy się to niestety próbami samobójczymi.

Jak zauważa Rani Govender ze Stowarzyszenia na rzecz Przeciwdziałania Przemocy wobec Dzieci w UK, wiele firm technologicznych przymyka oczy na to zjawisko i po prostu stosuje szyfrowanie end-to-end w swoich komunikatorach, przez co o wiele trudniej jest wykryć szkodliwe treści i nielegalne działania oprawców.

The Guardian wszedł w posiadanie 101-stronnicowego dokumentu, będącego pewnego rodzaju "instrukcją" szantażowania emocjonalnego poprzez zdjęcia intymne. Jej twórcą był aresztowany w grudniu 2024 r. przez FBI 20-latek Baron Martin. Twierdzi on, dokument pomógł w dokonaniu tysięcy wyłudzeń.

"Dzieło" Martina było publikowane w kręgach manosfery, gdzie młodzi mężczyźni udostępniali sobie sadystyczne i mizoginistyczne materiały, zachęcając się nawzajem, aby popełniać przestępstwa na tle seksualnym.

FBI zidentyfikowało wiele grup działających wspólnie w sieci, aby zidentyfikować podatne osoby i wejść w nimi w relacje, aby uzyskać intymne zdjęcia, aby potem z premedytacją wykorzystać ich przeciwko ofiarom.

Niestety, namierzenie sprawców bywa coraz trudniejsze, gdyż są to często międzynarodowe i ciągle ewoluujące grupy.