Odebrała telefon i usłyszała historię. A lepiej było się rozłączyć
Mieszkanka powiatu oławskiego uwierzyła w historię złodziei podszywających się pod policjantów i straciła masę pieniędzy. Policja po raz kolejny apeluje o ostrożność podczas rozmów telefonicznych i prosi o "niewspieranie" akcji fałszywych policjantów.
A wszystko zaczęło się od jednego telefonu. 7 stycznia, do mieszkanki powiatu oławskiego zadzwonił mężczyzna, podający się za policjanta. Rozmówca poinformował kobietę, że wraz z innymi funkcjonariuszami rozpracowują grupę przestępczą, która zajmuje się włamywaniem do mieszkań. Rzekomy policjant przekonał kobietę, że może im bardzo pomóc w ujęciu sprawców włamań.
Seniorka musiała jedynie umieścić w reklamówce wszystkie swoje pieniądze, a następnie wyrzucić przez okno na konkretne polecenie policjanta. Oczywiście, umowa była taka, że po całej akcji, pieniądze do kobiety wrócą. Jak się można domyślić, wcale tak się nie stało.
Wcześniej jednak policjant poprosił kobietę, aby zweryfikowała jego tożsamość, dzwoniąc na numer alarmowy. Kobieta jednak cały czas pozostawała na tej samej linii telefonicznej, co znacznie ułatwiło przestępcom wcielanie w życie ich planu.
Kiedy jednak wyrzucone przez okno pieniądze nie wróciły do niej, a telefon zamilkł, kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustów. Zgłosiła całą sprawę na policję, przyznając że w reklamówce umieściła 160 tysięcy złotych.
Policja po raz kolejny apeluje, że policjant nigdy nie dzwoni do obywateli z informacjami o przeprowadzanych akcjach i nie prosi ich o przekazywanie pieniędzy, ani tym bardziej pozostawieniu ich w jakimś miejscu. Jeśli odbierzesz taki telefon, to bądź pewien, że to oszustwo. Jedyne co powinienieś zrobić w takiej sytuacji, to rozłączyć się i zadzwonić na policję. Jeśli chodzi o seniorów, to uczulmy ich na takie wydarzenia i poprośmy, aby zawsze kontaktowali się z bliskimi i prosili o radę.