Dwaj polscy hakerzy zostali złapani przez bydgoski Wydział Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Ataków dokonywali na całym świecie.
Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy poinformowała o zatrzymaniu dwóch polskich hakerów, którzy praktycznie na całym świecie dokonywali ataków typu DDoS. Mężczyźni zostali złapani przez bydgoski Wydział Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Obu grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Mężczyźni — Mateusza B. i Damiana Sz. — prowadzili usługę, w ramach której każdy zainteresowany mógł wykupić u nich atak typu DDoS. Płatności przyjmowali w kryptowalutach, co miało utrudnić ich namierzenie. Swój serwis prowadzili w latach 2016-2023.
Mężczyźni początkowo znaleźli się na celowniku międzynarodowej operacji "Power Off". Dlatego administrowana przez nich witryna została zablokowana. Następnie Sąd Okręgowy Centralnego Okręgu Kalifornii wydał decyzję o zamknięciu serwerów, które — jak się okazało — znajdowały się na terenie Szwajcarii.
W trakcie postępowania udało się uzyskać dane z prowadzonych przez hakerów serwerów. W ten sposób służby zdobyły m.in. ponad 35 tys. kont wraz z nazwą i adresem email, ponad 76 tys. zapisów logowań i ponad 320 tys. unikalnych adresów IP zaatakowanych serwerów wraz z nazwą użytkownika, który zainicjował atak.
Ujawniono także ponad 11 tys. zapisów dotyczących wykupionych ataków wraz z adresem email kupującego usługę. Opiewały one na łączną sumę około 400 tys. dolarów, co według aktualnego kursu daje kwotę mniej więcej 1,6 mln zł.
W toku czynności zabezpieczono sprzęt elektroniczny – m.in. 15 twardych dysków, kilkanaście komputerów, 10 telefonów, elektroniczne nośniki pamięci oraz 3 karty SIM, a także kryptowalutę oraz pieniądze w łącznej kwocie niemal 260 000 zł., które prokurator zabezpieczył na poczet przyszłych kar i środków o charakterze majątkowym.
- informuje Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy.
Działania, mające na celu zatrzymanie mężczyzn, prowadzone były we współpracy z Europolem, FBI, policjami Królestwa Niderlandów, Niemiec i Belgii. Przez cały czas były też koordynowane przez zespół J-CAT (Joint Cybercrime Action Taskforce). Hakerom przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstwa z art. 269b § 1 k.k., zagrożonego karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Zobacz: Oszuści wzięli na cel rodziców. Uważaj, bo chodzi o Twoje dziecko
Zobacz: SMS Pułapka. Paczka nie istnieje, złodzieje jak najbardziej
Źródło zdjęć: Soft Light / Shutterstock.com
Źródło tekstu: Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy