Właściciele stacji benzynowych padli ofiarą oszustów. Ci ukradli ponad 3 tys. litrów paliwa dzięki wykorzystaniu Bluetooth w telefonach.
Jak okraść stację benzynową? Wystarczy telefon z Bluetooth i można tankować za darmo, a przynajmniej w Stanach Zjednoczonych. Przekonali się o tym właściciele kilku stacji, których tym sposobem okradziono na 800 galonów, czyli ponad 3 tys. litrów paliwa.
Do kradzieży doszło na kilku stacjach marki Shell w Eight Mile oraz Wyoming w Stanach Zjednoczonych. Jeden z właścicieli zeznał, że oszust łączył się z dystrybutorem za pomocą Bluetooth w telefonie i sprawiał, że paliwo było dla niego dostępne za darmo. W sumie ukradł w ten sposób ponad 3 tys. litrów paliwa.
Metoda działania oszustwa nie jest dokładnie znana. Najwyraźniej w Stanach Zjednoczonych znajdują się dystrybutory, z którymi można połączyć się przez Bluetooth i dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu oszukać licznik. Prawdopodobnie było to możliwe na stacjach, na których płaci się bezpośrednio przy dystrybutorze, np. kartą płatniczą.
Policja cały czas szuka oszusta. W Stanach Zjednoczonych średnia cena za galon paliwa to około 3,65 dolara więc oszust dokonał kradzieży na kwotę mniej więcej 13 tys. zł (według aktualnego kursu).
Zobacz: Santander Bank odłączy część klientów. Jest nowy wymóg
Zobacz: Allegro z nową usługą. Wystarczy 30 sekund
Źródło zdjęć: Manuel Milan / Shutterstock.com
Źródło tekstu: Fox2, oprac. własne