Katalizatory to już przeszłość. Złodzieje mają nowy cel

Adaptacyjny tempomat to genialna opcja kiedy wyjeżdżamy w długie trasy. Samochód sam dostosowuje się do prędkości ruchu na drodze, dzięki czemu nie musimy nadwyrężać prawej stopy podczas jazdy.

Paweł Maretycz (Maniiiek)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Katalizatory to już przeszłość. Złodzieje mają nowy cel

Zdarza się jednak, że funkcja ta nagle przestaje działać. I dzieje się to coraz częściej. Nie wynika to jednak z dziwacznej fali awarii, a z nowej mody wśród złodziei, którzy obrali sobie jego czujniki na nowy cel kradzieży. A wszystko przez to, że ten musi znajdować się na zewnątrz pojazdu i często jest ukryty w grillu chłodnicy. Dzięki temu wprawnemu złodziejowi jego demontaż zajmuje od kilkunastu do kilkudziesięciu sekund. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Czujnik tempomatu gratką dla złodzieja

Problemem jest także cena takiego urządzenia. Zależnie od modelu i marki samochodu używane sztuki chodzą po 2-3 tysiące złotych. Jest to więc bolesna strata dla okradzionego nie tylko z powodu ograniczenia funkcjonalności jego auta. Złodziej może natomiast liczyć na naprawdę konkretny zysk. Co więcej, tu problemy się nie kończą. Montaż nowego po utracie starego wymaga albo drogiej wizyty w ASO, gdzie zamontują nowy, znacznie droższy egzemplarz, albo u wprawnego elektryka samochodowego, który skalibruje czujnik z naszym autem, ale oczywiście nie zrobi tego za darmo. 

Warto także dodać, że kradzież tych czujników nie jest kwestią związaną z kreatywnością polskich złodziei, a międzynarodowym trendem, który przybył do nas z zachodu. Tym samym nawet jadąc za granicę, nie możemy czuć się bezpieczni.