Wpadka HBO Max. "Mad Men" zniesmaczył widzów w nietypowy sposób
Jeśli mieliście ochotę zobaczyć kultowy serial "Mad Men" w nowej odsłonie, to HBO Max dał wam taką szansę. Produkcja, która kilka miesięcy temu zniknęła z platformy, 1 grudnia pojawiła się na niej na nowo. Ale nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Premiera "Mad Men" kompletnym szaleństwem?
Tego nikt się nie spodziewał, a już na pewno nie rzesza fanów, zgromadzonych na domowej kanapie, w przytulnym mieszkaniu. HBO Max zaskoczył widzów błędami technicznymi. Wiele odcinków miało pomylone tytuły, a jednej z kultowych scen widać było bardzo dokładnie ekipę techniczną. Ale bez obaw, to nie szaleństwo dosięgło twórcę serialu Matthew Weinera. Jak podają zagraniczne media, na platformę trafiły nie te pliki, co trzeba. Jak podaje "The Hollywood Reporter", Lionsgate TV, które dostarczało pliki, wymieniło je na właściwe około godziny 10:00 we wtorek, 2 grudnia.
Wpadka w jednym z odcinków "Mad Men"
Wpadka montażowa miała miejsce w siódmym odcinku pierwszego sezonu. W odcinku "Red in the Face" (taki tytuł miał nosić odcinek, ale otrzymał błędny tytuł "Babylon") pijany Roger Sterling (John Slattery) wymiotuje ostrygami w biurze na oczach potencjalnych klientów. W pierwszym streamie 4K, który ukazał się na HBO Max, członek ekipy technicznej "Mad Men" obsługiwał za aktorem specjalny wąż do sztucznych wymiocin, na widoku kamery. W kadrze także widoczny był drugi pracownik, który obsługiwał technologię węża.
Całe szczęście, prawidłowe odcinki, są już w drodze i wkrótce będną dostępne dla widzów.