iPhone 17 Pro Max za udział w ankiecie. Skończysz z niechcianą subskrypcją

CERT Orange Polska ostrzega przed nową kampanią phishingową, w której cyberprzestępcy podszywają się pod pomarańczowego operatora. Kuszą łatwym do zdobycia telefonem iPhone 17 Pro Max – za wypełnienie ankiety.

Mieszko Zagańczyk (Mieszko)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
iPhone 17 Pro Max za udział w ankiecie. Skończysz z niechcianą subskrypcją

Przestępcy łapią się różnych sztuczek, by zmylić swoje ofiary. Tym razem podszyli się pod Orange Polska, który rzekomo chce zbadać opinie klientów na temat swoich usług. Ofiary otrzymują spersonalizowane wiadomości e-mail, co ciekawe, jak podaje operator – często z użyciem ich pseudonimu sieciowego pozyskanego z wycieku danych, co ma zwiększyć wiarygodność przekazu. W treści maila sugeruje się, że po wypełnieniu krótkiej ankiety można wygrać iPhone 17 Pro Max.

Dalsza część tekstu pod wideo
iPhone 17 Pro Max za udział w ankiecie. Skończysz z niechcianą subskrypcją

Link prowadzi do fałszywej strony hxxps://healthsweepproviders[.]info, z charakterystycznym licznikiem czasu, mającym wywołać presję i skłonić do szybkiego działania. Strona wyświetla serię prostych pytań – większość związana jest z Orange, a ostatnie z samym smartfonem. To typowa socjotechnika, mająca wzbudzić u odbiorcy poczucie zasłużenia na nagrodę i osłabić czujność. Bez względu na odpowiedzi, finalna informacja zawsze mówi o wygranej.

Na końcu pojawia się klasyczny element takiego oszustwa: aby otrzymać nagrodę, trzeba rzekomo zapłacić 1 euro za „wysyłkę”. W rzeczywistości jest to opłata weryfikacyjna karty, po której po trzech dniach następuje automatyczne pobranie 38,95 euro za subskrypcję fikcyjnej usługi. 

Ofiara, widząc już przed oczami iPhone 17 Pro Max, zazwyczaj nie spojrzy na dół. A tam wyraźnie widać, że nie płacimy za wysyłkę telefonu. Płacimy 1€ za weryfikację karty, a za 3 dni zostanie już z niej pobrane 38,95 euro (ponad 166 PLN)

– tłumaczy Michał Rosiak z CERT Orange Polska.

Na tym jeszcze nie koniec. W kolejnych krokach jesteśmy proszeni o podanie danych osobowych i adresu e-mail. 

Po co? Skoro ktoś dał się złapać na taki scam, jest bardzo prawdopodobne, że można spróbować go oszukać powtórnie. A jeśli dostaniemy wiadomość na nasz adres, z naszym imieniem i nazwiskiem – wiarygodność nadawcy wzrośnie

– czytamy na stronie CERT Orange Polska.

CERT radzi, by po wykryciu podejrzanej transakcji sprawdzić wyciąg z karty, skontaktować się z obsługą usługodawcy i zażądać natychmiastowego anulowania abonamentu. Eksperci przypominają – obietnice otrzymania nowego iPhone’a, czy innego sprzętu za darmo, niemal zawsze są próbą wyłudzenia.