Polacy nie czekają na 1 stycznia. Lawina postanowień już ruszyła
Czas poświątecznego odpoczynku dobiegł końca. Tysiące osób już teraz zaczęło dbać o dietę i aktywność fizyczną. Dane z popularnej aplikacji pokazują, że nie czekamy na symboliczny Nowy Rok.
Zmiany zaczynają się przed Sylwestrem
Większość z nas kojarzy zmiany z datą 1 stycznia. Rzeczywistość wygląda jednak inaczej. Analizy danych z aplikacji Fitatu wskazują na wyraźny trend. Polacy zaczynają realizować swoje cele tuż po Bożym Narodzeniu. To właśnie wtedy następuje pierwszy duży wzrost aktywności użytkowników.
Dla wielu osób momentem przełomowym jest poświąteczne rozluźnienie. Chcemy szybko wrócić do kontroli nad tym, co jemy. W ubiegłym roku do noworocznej akcji dołączyło blisko 100 tysięcy osób. W tym roku twórcy aplikacji spodziewają się, że ta liczba może się nawet podwoić. Początek stycznia to już tylko kulminacja procesu, który zaczął się wcześniej.
Chcemy konkretów, a nie pustych haseł
Noworoczne cele przestały być ogólnikami. Teraz liczą się konkretne działania i mierzalne efekty. Ponad 75% użytkowników stawia na redukcję masy ciała. Inni chcą budować mięśnie lub po prostu utrzymać obecną wagę. Co ciekawe, Polacy coraz chętniej wybierają metodę małych kroków.
Zamiast rewolucji, stawiamy na tak zwane mikrozmiany. Najpopularniejsze z nich to picie większej ilości wody oraz planowanie posiłków. Wielu z nas deklaruje też częstsze gotowanie w domu. Ważnym elementem jest ruch, w tym codzienne robienie 10 tysięcy kroków. To proste nawyki, które najłatwiej wprowadzić do codziennego grafiku.
Słodkie przekąski idą w odstawkę
W deklaracjach Polaków dominuje jeden wróg. Jest nim cukier. Około 34% osób chce ograniczyć słodycze i podjadanie między posiłkami. Aktywność fizyczna zajmuje drugie miejsce pod względem popularności. Chcemy się ruszać więcej i robić to regularnie.
Interesująco wyglądają statystyki z innych krajów Europy. Polska mocno wpisuje się w trend odchudzania. Podobne podejście mają Niemcy, gdzie aż 90% osób planuje chudnięcie. Zupełnie inaczej jest w Wielkiej Brytanii i Francji. Tam znacznie więcej osób niż u nas stawia na budowę masy mięśniowej i siłę.
Sztuczna inteligencja pilnuje talerza
W walce o lepszą sylwetkę coraz częściej pomagają nam nowe technologie. W 2025 roku użytkownicy wersji Premium wykonali już ponad 5,5 miliona zdjęć swoich posiłków. Systemy oparte na sztucznej inteligencji analizują takie fotografie i automatycznie wyliczają kalorie.
Nowoczesne narzędzia eliminują zgadywanie. Algorytmy potrafią precyzyjnie dopasować składniki i ich wagę na podstawie jednego zdjęcia. Dzięki temu kontrola diety staje się szybka i niemal bezobsługowa. To właśnie technologia ma sprawiać, że łatwiej nam wytrwać w postanowieniach dłużej niż tylko przez kilka pierwszych dni stycznia.