Przesunięcie premiery GTA 6. Analityk wyjaśnia, że to "fleksowanie"

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Przesunięcie premiery GTA 6. Analityk wyjaśnia, że to "fleksowanie"

Rockstar znów przesuwa premierę GTA 6, ale zamiast kryzysu mamy pokaz siły - tak twierdzi jeden z czołowych analityków. Według niego, studio świadomie gra na emocjach fanów, traktując oczekiwanie jako swoją najcenniejszą walutę, by zmaksymalizować zyski.

Dalsza część tekstu pod wideo

Wyczekiwanie jako waluta

Dwa opóźnienia i osiem lat produkcji wystarczyłyby, by pogrążyć większość firm. Jednak dla twórców GTA 6 to strategia, która tylko zwiększa rozgłos medialny. Najnowsza data premiery to 19 listopada 2026, a sześciomiesięczne przesunięcie nie zaszkodziło ani Rockstarowi, ani jego właścicielowi, konglomeratowi Take-Two. Jak podkreśla specjalizujący się w branży gier wideo profesor Joost van Dreunen z New York University, "przesuwanie premiery GTA 6 to fleksowanie", a wpływ na wyniki finansowe jest "nieistotny", a Wall Street wciąż podnosi prognozy, licząc na 2,7 miliarda dolarów przychodów w samym dniu premiery.

Rockstar może sobie pozwolić na ten luksus cierpliwości. Historia pokazuje, że każda odsłona GTA zaliczała opóźnienia, a efekt końcowy zawsze usprawiedliwiał czekanie. Tym razem studio wręcz chełpi się, świadomie budując napięcie i sprawiając, że GTA 6 staje się jeszcze bardziej pożądanym towarem.

Nie tylko analitycy dostrzegają tę dynamikę. Dan Houser, współzałożyciel Rockstar, zauważył, że ekscytacja wokół GTA 6 osiągnęła gigantyczną i rekordową skalę, bo takie gry pojawiają się rzadko. Fani analizują każdy kadr zwiastunów, tworząc własne teorie i podsycając atmosferę oczekiwania.

Strategicznie Take-Two celuje w jeden doskonały debiut, aby zdominować nagłówki, wykresy giełdowe i uwagę graczy. W praktyce oznacza to, że sezon świąteczny 2026 będzie niemal w całości zdominowany przez GTA 6, a konkurencja straciła najlepsze okno premierowe.

W czasach zmęczenia niedokończonymi grami live-service, podejście Rockstara jest jednocześnie retro i radykalne (choć zapewne się to potem zmieni przy kolejnym wcieleniu GTA Online, które znowu sprawi, że tworzenie dodatków single-player nie daje "wszystkich pieniędzy świata"). Premiera GTA 6 jest mokrym snem kapitalizmu, będzie wstrząsem sejsmicznym, który ujawni najbardziej pożądane dobro świata, który wypełni pustkę u graczy, którzy poczują się dzięki temu wyjątkowo (platońska "agalma"). W międzyczasie Rockstar North musi teraz wizerunkowo bronić się przed zwolnieniem 220 pracowników i oskarżeniami o rozbijanie związków zawodowych.