BioWare ze zwolnieniami. Studio koncentruje się na serii Mass Effect
Legenda branży gier RPG nie radzi sobie najlepiej. Pod płaszczykiem restrukturyzacji ze studiem pożegnało się kilkadziesiąt osób.

Wczoraj BioWare opublikowało na swoim blogu najnowsze wieści dotyczące przyszłości studia. Po wydaniu Dragon Age: The Veilguard pracę nad kolejną odsłoną serii Mass Effect kontynuuje teraz mniejszy, kluczowy zespół deweloperów, w skład którego wchodzą weterani oryginalnej trylogii: Mike Gamble, Preston Watamaniuk, Derek Watts i Parrish Ley. Jak tłumaczy studio, na obecnym etapie prac nie ma potrzeby, by przy projekcie angażować cały personel BioWare.
Dragon Age: Straż Zasłony miało słabe wyniki finansowe
Niestety, zapowiadana „restrukturyzacja” przełożyła się na zwolnienia. Według informacji pochodzących z LinkedIn i Bluesky, ze studiem pożegnali się m.in.: główny scenarzysta Trick Weekes, redaktor ds. narracji Ryan Cormier, producentka Jennifer Cheverie Cott, młodszy producent gier Daniel Steed, starsza menedżerka produktu Lina Anderson oraz starsza projektantka systemów Michelle Flamm. Mike Straw z Insider Gaming potwierdził, że redukcja etatów objęła łącznie kilkadziesiąt osób.
Przyczyną zwolnień mają być słabe wyniki Dragon Age: Straż Zasłony, gra przyciągnęła jedynie 1,5 miliona graczy - to o połowę mniej niż zakładano. Wyniki finansowe gry nie spełniły oczekiwań, co prawdopodobnie wpłynęło na decyzje kadrowe w studiu. Jednocześnie społeczność wskazuje, że BioWare ukrywa faktyczny charakter zwolnień pod hasłem „restrukturyzacji”.
Mimo trudności BioWare zapowiada dalszy rozwój nowej części Mass Effect. Za projekt odpowiadają doświadczeni twórcy, którzy pracowali przy oryginalnej trylogii - fani mogą więc mieć nadzieję, że powstająca odsłona wróci do korzeni serii i spełni pokładane w niej oczekiwania. Zwłaszcza, że trudno będzie wydać gorszą grę niż Dragon Age: The Veilguard.