Ważą się losy kredytów Polaków. Zapisz datę 11 września

Ważą się losy kredytów tysięcy Polaków, a być może także przyszłości całego systemu finansowego w naszym kraju. Już za chwilę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyda ważną opinię.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Ważą się losy kredytów Polaków. Zapisz datę 11 września

Już jutro (11 września) Rzecznik Generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyda opinię ws. możliwości kwestionowania wskaźnika WIBOR  w umowach kredytowych. To w dużej mierze zdecyduje o kredytach hipotecznych tysięcy Polaków — informuje Parkiet.

Dalsza część tekstu pod wideo

WIBOR odejdzie do lamusa?

Kilka lat temu, gdy w związku z rosnącą inflacją i podwyższonymi stopami procentowymi, wielu Polaków przeżyło nagły szok. Ich raty kredytów hipotecznych niemal z miesiąca na miesiąc zaczęły drastycznie wzrastać. Nie wszystkim się to spodobało.

Do sądów zaczęły napływać pozwy, w których konsumenci zaczęli podważać wskaźnik WIBOR, na którym oparte były ich raty. Wskazywali przede wszystkim, że jest on niezrozumiały i trudny do zweryfikowania.

Dzisiaj sytuacja jest podobna, chociaż jej skala jest dużo większa. O ile początkowo takich pozwów było niewiele, to aktualnie takich spraw w sądzie jest nawet kilka tysięcy. W większości przypadków były one korzystne dla banków, ale sąd w końcu zdecydował się na zadanie pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W czwartek (11 września) opinię w tej sprawie ma przedstawić Rzecznik TSUE.

Opinia Rzecznika TSUE nie jest ostatecznym wyrokiem, ale często jest informacją, jaka może być decyzja Trybunału. Dowiemy się, czy wskaźnik WIBOR jest zgodny z unijnymi standardami ochrony konsumentów.

Możliwości są trzy. Pierwsza, dobra dla banków, to uznanie WIBOR za uczciwy. Wtedy konsumenci stracą broń w walce w sądach. Druga to niejednoznaczna decyzja, którą każdy będzie interpretował na swój sposób i sytuacja nadal pozostanie niejasna. Trzecia możliwość to wskazanie, że WIBOR nie jest uczciwym mechanizmem. Wtedy konsumenci prawdopodobnie masową ruszą do sądów, podważając swoje umowy kredytowe. Według szacunków kosztowałoby to sektor bankowy nawet 480 mld zł.