Google i Apple z problemami. Trafili na celownik urzędników
Brytyjski urząd antymonopolowy wszczął śledztwo, które ma sprawdzić, czy Google i Apple nie wykorzystują swojej dominującej pozycji na rynku płatności mobilnych.

Śledztwo rozpoczęło się już w zeszłym miesiącu. Tymczasem regulator rynku finansowego i płatniczego (Financial Conduct Authority i Payment Systems Regulato) oznajmił, że wesprze urząd antymonopolowy w jego działaniach.
Google i Apple po lupą urzędników
Urzędnicy sprawdzą, czy firmy Apple i Google nie powinny otrzymać statusu SMS, czyli Strategic Market Status. Jest on nadawany podmiotom, które w swojej dziedzinie rynku cyfrowego mają dominującą pozycję i z racji tego mogą kontrolować dostęp do technologii.



O co chodzi w przypadku Google i Apple? O praktycznie wszystko od mobilnych systemów operacyjnych, przez sklepy z aplikacjami i na systemach płatności Google Wallet i Apple Pay kończąc. Według danych urzędu antymonopolowego aż 94 proc. Brytyjczyków w wieku powyżej 16 lat ma dostęp do smartfona. Wobec braku alternatyw wszyscy korzystają albo z urządzeń z Androidem, albo z systemem iOS.
Dochodzenie ma się zakończyć w październiku 2025 roku. Jeśli Apple i Google otrzymają status SMS, to wtedy urzędnicy będą mogli wymusić na nich zmiany, np. w systemach płatności czy dostępie do NFC (Apple).