Dodał kartę do wirtualnego portfela i płacił. Był jednak jeden problem
Karta ta nie należała do niego. Ale ten fakt nie przeszkodził mu dodać jej sobie do wirtualnego portfela i co najgorsze, opłacać nią drobne zakupy oraz wizyty w restauracji.

Śląska policja zatrzymała 25-letniego mężczyznę, który wykradł dane z karty płatniczej swojego znajomego i dodał do swojego wirtualnego portfela w smartfonie. Nie miał żadnych oporów, aby korzystać z niej w sklepach oraz restauracjach jak ze swojej własności. Użył jej do opłacenia zakupów i wizyt w restauracji aż 44 razy, zanim został złapany. Mężczyzna usłyszał w związku z tym, aż 44 zarzuty i w najgorszym wypadku może czekać go aż 10-letnia odsiadka. Przywłaszczenie sobie w ten sposób danych karty bankowej to zwykłe przestępstwo.
Sprawa ta wyszła na jaw, dopiero po tym, jak na komisariat policji zgłosił się poszkodowany. Zaniepokoił go fakt, że z jego konta regularnie znikały pieniądze, a transakcje nie pokrywały się z jego sklepowymi zakupami. Nie zorientował się jednak od razu. Musiały upłynąć dwa miesiące, zanim poszkodowany zwrócił uwagę, że coś faktycznie musi być nie tak z jego kontem. Najpierw udał się do banku, aby przejrzeć szczegóły transakcji, których wcale nie dokonał, a następnie zgłosił sprawę na policję.



Policja wszczęła śledztwo i ustaliła sprawcę. Okazało się, że był to kolega z tej samej firmy, w której pracował poszkodowany. Najprawdopodobniej wykorzystał on chwilę nieuwagi i wykradł dane z karty poszkodowanego. Przez dwa miesiące żył na jego koszt. Płacił za drobne zakupy, wizyty w restauracji, dowóz jedzenia oraz usługi taksówkarskie. Nie były to jakieś wygórowane kwoty, ale raczej drobne cykliczne sumy. Łączna kwota, jaką wydał na te przyjemności to 1500 złotych.
Policja przypomina, że dane z karty to łatwy łup dla oszustów i niestety, spora pokusa. Dlatego niezwykle ważne jest monitorowanie stanu swojego konta na bieżąco. W przypadku pojawienia się podejrzanych transakcji, konieczne jest nie tylko zastrzeżenie karty, ale także zgłoszenie sprawy do banku oraz na policję.