Porządny router 5G jeszcze do niedawna kosztował, co tu dużo mówić, małą fortunę. Ceny powyżej 3 tys. zł nikogo nie dziwiły, dziwił natomiast faktyczny brak 5G w ofercie operatorów. Teraz to się wreszcie zmienia i przy przedłużeniu umowy warto wybrać sprzęt nowej generacji, taki właśnie jak router ZTE MS888 5G Cat.19.
Cena katalogowa routera to 1599 zł, ale już chwili pisania tego tekstu sprzęt był dostępny w elektromarketach za 1399 zł, a na aukcjach jego cena oscylowała w okolicy tysiąca złotych za nowe urządzenie. Nowość ZTE szturmem weszła do ofert operatorów. Znajdziecie go w T-Mobile czy Orange, a w Plusie nawet w opcji 50 zł na start i 24 raty po 40 zł, czyli za w sumie zaledwie 1010 zł. Jedynie Play coś się ociąga. Przekonajmy się, czy sprzęt ten okaże się hitem.
Muszę przyznać, że przy tej cenie spodziewałem się jakichś cięć, tymczasem nowy ZTE MC888 5G wydaje się wręcz skrojony na potrzeby polskiego rynku:
Bardzo ciepło przyjmuję Wi-Fi 6 (do 3600 Mb/s, max 32 urządzenia). Szóstka jest sposobem na przebicie się z zasięgiem również w miejscach z dużym natężeniem lokalnych sieci. Do tego mamy dwa gibabitowe złącza LAN, które pozwalają zarówno na podpinanie zewnętrznych urządzeń sieciowych jak SmartTV czy drukarki, jak i pozwalają na pracę hybrydową czy w trybie wyłącznie routera LAN. Możemy bowiem zarówno sumować przepustowości Internetu przewodowego i bezprzewodowego, traktować Internet mobilny jako backup na wypadek braku łączności, jak i postawić na jedną technologię dostępu. Wszystko to zarządzane jest w przejrzystym interfejsie webowym w języku polskim.
Sercem routera jest nowoczesny procesor SDX62 firmy Qualcomm, wykonany w procesie technologicznym 4 nm, pozwalający na wydajną pracę bez niepotrzebnego nagrzewania się obudowy i stosowania aktywnego chłodzenia. Zastosowany chipset wspiera technologie NSA, SA i DSS oraz obsługuje europejskie pasma przydzielone do budowy sieci 5G. Mamy więc pewność, że sprzęt będzie służył nam długo i sprawdzi też się na wyjazdach zagranicznych. Na pudełku dumnie pręży się informacja o antenach dających zysk nawet 10 dBi — zapewnić mają one świetny zasięg nie tylko przy ustawieniu routera w okolicy okna... ale mimo wszystko zalecam taką lokalizację. Według danych producenta, konstrukcja anteny pozwala na o 15% szybsze średnie transfery niż w konwencjonalnych rozwiązaniach.
O ile przy moich ostatnich testach routera firmy Oppo dziwić mogło pominięcie technologii 2G i 3G w specyfikacji routera, to już teraz gdy 3G jest zupełnie wygaszone lub w trakcie wygaszania w Polsce, obecność 3G w urządzeniu ZTE jest w pewien sposób nadmiarowa.
Do urządzenia wciskamy kartę nanoSIM (rozmiar jak do telefonów — wreszcie), podpinamy urządzenie malutkim (uff) zasilaczem do zasilania i czekamy aż diody zaczną się świecić na froncie urządzenia. Na spodzie routera macie informację, jak nazywa się domyślnie sieć oraz jakie ma domyślne hasło WiFi. Jeśli kupiliście router na rynku wtórnym i poprzedni właściciel nie zresetował jego parametrów, przycisk resetowania znajduje się pod zaślepką karty SIM, między jej gniazdem a serwisowym portem USB-C. Przy czym do resetu konieczna jest szpilka, np. ta z pudełka z telefonem, której używamy do wyjęcia szufladki kart SIM ze smartfonu.
Zalogowaliśmy się do domyślnej sieci Wi-Fi, to teraz otwieramy przeglądarkę (na telefonie czy komputerze, jak Wam wygodnie) i wpisujemy adres http://192.168.0.1. Tutaj zostaniecie poproszeni o podanie hasła administratora — domyślnie to admin. Dla przypomnienia wszystkie te informacje macie nadrukowane na dole urządzenia, więc zawsze są pod ręką.
Po tym etapie w krótką, acz przyjemną podróż zabierze Was polskojęzyczny konfigurator połączenia. Możecie tutaj ustalić własną nazwę sieci WiFi i hasło, jak i też zmienić hasło administracyjne na własne. Po skonfigurowaniu całości, menu routera wygląda następująco:
Źródło zdjęć: Lech Okoń - Telepolis.pl