Galaxy Z Fold6 – technologiczny majstersztyk od Samsunga (test)
Składane smartfony mają się coraz lepiej na rynku, a królujący do niedawna na tym polu Samsung czuje coraz większą presję ze strony chińskiej konkurencji. Ten trend ma zahamować między innymi model Galaxy Z Fold6, który przynosi powiew świeżości do ekosystemu Koreańczyków.

Gdy brałem do ręki wcześniejsze wersje składanych smartfonów Samsunga, to bez względu na to, czy był to model Galaxy Z Fold2 czy ubiegłoroczny Galaxy Z Fold5, wciąż miałem wrażenie, że to ten sam telefon. Zmiany w wyglądzie były, ale na ogół bardzo małe, a w niektórych przypadkach wręcz trudne do zauważenia. Teraz jest inaczej, ponieważ najnowszy model Galaxy Z Fold6 ma odświeżony wygląd i nieco zmienioną konstrukcję. To ostatnie powinno pozytywnie wpłynąć w szczególności na komfort używania ekranu okładki. Mała rzecz, a cieszy.
„Składak” Samsunga z 2024 roku to również potężniejszy procesor, dalsze ulepszenia w fotograficznym zapleczu urządzenia oraz nowe inteligentne funkcje Galaxy AI. A jak to wszystko się sprawuje na co dzień? Tego (i nie tylko) dowiesz się z poniższej recenzji, do której przeczytania i komentowania zapraszam.



Do testów otrzymałem smartfon Galaxy Z Fold6 w kolorze Silver Shadow (szarosrebrnym). W pudełku, jak zwykle w ostatnich latach u Samsunga, znalazłem tylko przewód USB-C, metalową igłę do wysuwania tacki na karty nanoSIM oraz „ulotkę” Quick Start Guide. Dzięki niej dowiemy się, jak zamontować kartę SIM w smartfonie oraz gdzie znaleźć więcej informacji o tym urządzeniu.
Wygląd, który zachwyca
Samsung w końcu zdecydował się poprawić wygląd swojego topowego „składaka”. Galaxy Z Fold6 jest zgrabniejszy od swojego poprzednika, a także bardziej kanciasty. Już widzę te lamenty użytkowników kaleczących się o „ostre” krawędzie. Mnie jednak takie rozwiązanie bardzo się podoba. Telefon wciąż bardzo dobrze leży w dłoni, a dzięki nieco większej szerokości, obsługa klawiatury na ekranie okładki jest teraz nieco łatwiejsza.
Smartfon w wydaniu Silver Shadow prezentuje się wyjątkowo elegancko. Nie należy przy tym zapominać, że koreański producent zbudował to urządzenia z dbałością o każdy, najmniejszy nawet detal. Wysoką jakość mają również użyte materiały – dwie tafle szkła Corning Gorilla Glass Victus 2 oraz aluminiowa ramka. Zmiana w konstrukcji smartfonu polega również na tym, że jest ono teraz nie tylko odporne na działanie wody, ale w pewnym stopniu również na pyły, spełniając normę IP48.
Samsung w jednej z wcześniejszych wersji swojego składanego smartfonu zmienił konstrukcję zawiasu, dzięki czemu obie połówki urządzenia po zamknięciu są ułożone równolegle do siebie. Zmiana ta miała również spowodować zmniejszenie zagięcia elastycznego ekranu po otwarciu urządzenia. Zagięcie to jest jednak wciąż wyraźnie widoczne, ale na szczęście nie rzuca się w oczy podczas normalnego korzystania z Folda.
Podobnie jak poprzednicy, pod większym wyświetlaczem Galaxy Z Fold6 ukrywa jeden z aparatów do selfie. Miejsce to jednak na ogół bardzo dobrze widać, ponieważ piksele panelu Dynamic AMOLED 2X są w tym miejscu znacznie rzadziej rozłożone. Samsung mógłby się trochę bardziej postarać.
Szybka i sprawna biometria
Aby odblokować urządzenie, możemy skorzystać między innymi z biometrii. Samsung Galaxy Z Fold6 oferuje świetnie działający i doskonale zlokalizowany (przycisk zasilania na boku obudowy) czytnik linii papilarnych, a także równie dobrze działającą funkcję rozpoznawania twarzy. Ta ostatnia działa z aparatami do selfie, zintegrowanymi z oboma wyświetlaczami – zewnętrznym i wewnętrznym.
Doskonała jakość obrazu na każdym ekranie
Jak zwykle u Samsunga, wyświetlacze zastosowane w Galaxy Z Fold6 oferują doskonałą jakość obrazu. Wszystko jest tu ostre i pozbawione poszarpanych krawędzi, a dodatkowo płynny jest każdy ruch. Za to ostatnie dba dynamiczna częstotliwość odświeżania obrazu, zmieniająca się w zakresie od 1 do 120 Hz, zależnie od potrzeb.
Świetnie wypadają również kolory na ekranach, które tak samo dobrze wyglądają pod każdym kątem i są zgodne z oryginałem, o czym świadczą niskie wartości wskaźnika ΔE dla niemal 200 sprawdzonych kolorów. W trybie żywym do dyspozycji mamy wymuszony na Samsungu po premierze serii Galaxy S24 suwak, za pomocą którego możemy regulować poziom nasycenia kolorów (trzy ustawienia).
Wyświetlacz wewnętrzny | ||||
Tryb ekranu | Temperatura bieli | Pokrycie Gamy | Objętość Gamy | Średnie ∆E (MAX) |
Żywy | 6570 K | 99,6% sRGB 84,4% AdobeRGB 90,6%% DCI P3 |
135,3% sRGB 93,2% AdobeRGB 95,9% DCI P3 |
0,49 (3,07) |
Naturalny | 6652 K | 99,5% sRGB 75,0% AdobeRGB 79,4% DCI P3 |
113,9% sRGB 78,5% AdobeRGB 80,7% DCI P3 |
0,34 (3,05) |
Wyświetlacz zewnętrzny | ||||
Tryb ekranu | Temperatura bieli | Pokrycie Gamy | Objętość Gamy | Średnie ∆E (MAX) |
Żywy | 6701 K | 99,9% sRGB 83,7% AdobeRGB 90,2%% DCI P3 |
135,3% sRGB 93,1% AdobeRGB 95,90% DCI P3 |
0,68 (3,31) |
Naturalny | 6661 K | 98,5% sRGB 73,4% AdobeRGB 77,1% DCI P3 |
109,2% sRGB 75,2% AdobeRGB 77,3% DCI P3 |
0,48 (2,90) |
A co z jasnością? Zmierzone przeze mnie maksimum dla obu ekranów w trybie automatycznym przekroczyło 1400 nitów. W połączeniu z doskonałym kontrastem, który wynika z technologii wyświetlaczy, przekłada się to na wysoką czytelność obrazu w każdych warunkach. Również w słoneczne, letnie dni. Szczegóły w tabeli poniżej.
Ekran | Ustawienia ręczne | Ustawienia ręczne + Większa jasność | Ustawienia automatyczne |
Wewnętrzny | 433 nitów | 737 nitów | 1458 nitów |
Zewnętrzny | 460 nitów | 704 nitów | 1408 nitów |
Wewnętrzny ekran smartfonu Galaxy Z Fold6 możemy obsługiwać za pomocą pióra S Pen. Musi to jednak być akcesorium przygotowane specjalnie z myślą o smartfonach z tej rodziny. Próba użycia pióra na przykład z Galaxy S22 Ultra kończy się pokazaniem odpowiedniego komunikatu.
Dobre i mocne głośniki stereo
Samsung Galaxy Z Fold6 został wyposażony w głośniki stereo, które zapewniają wysoką jakość dźwięku. Dobrze brzmią na nich zarówno tony niskie i średnia, jak i te całkiem wysokie, które w koreańskim wydaniu nie drażnią uszu. Do pełni szczęście może brakować głębokich basów, ale to, co jest, brzmi bardzo dobrze. A także wystarczająco dobrze do korzystania z multimedialnych możliwości smartfonu – zmierzone przeze mnie maksimum głośności wyniosło 89,6 dB w odległości około 60 cm od głośników. Tak było, gdy słuchałem muzyki strumieniowanej z serwisu Deezer.
By jeszcze bardziej poprawić jakość dźwięku, można skorzystać na przykład z dobrych słuchawek. Podłączymy je do Folda za pomocą portu USB-C lub przez Bluetooth. W tym drugim przypadku mamy do dyspozycji wsparcie ze strony takich kodeków, jak SBC, AAC, aptX, LDAC i SSC. Czy z nich skorzystamy, zależeć będzie również od posiadanych słuchawek.
One UI 6.1.1 i dużo sztucznej inteligencji
Najnowszy „składak” Samsunga pracuje pod kontrolą bazującego na systemie Android 14 oprogramowania One UI 6.1.1. Wersja ta została przygotowana specjalnie z myślą o tej okazji (premiera nowych smartfonów), przynosząc znane wszystkim użytkownikom smartfonów Galaxy rozwiązania. Sam do nich należę i uważam ten interfejs za najlepszy, jaki obecnie jest dostępny na rynku. A tu dodatkowo jest on przystosowany do korzystania na składanym urządzeniu.
Testowany smartfon został wyposażony w dwa ekrany o różnej wielkości. Gdy zaczniemy korzystać z jakiejś aplikacji na jednym ekranie, możemy otworzyć urządzenie i nadal jej używać, tym razem na większej powierzchni roboczej. W drugą stronę domyślnie to nie działa, bo zamkniecie urządzenia powoduje jego zablokowanie. Da się to jednak zmienić.
Na większym wyświetlaczu możemy obok siebie umieścić okna aż trzech różnych aplikacji, a granice między nimi dość swobodnie przesuwać. Dodatkowo, niektóre aplikacje możemy uruchomić w pływających okienkach, w których możemy ustawić wielkość oraz stopień przezroczystości. Przydatne dla „wielozadaniowców”.
A gdy wygniemy urządzenie tak, jak na zdjęciu poniżej, możemy korzystać ze smartfonu jak z miniaturowego laptopa. Przydatne podczas edytowania dokumentu w aplikacji Office, a także w wielu innych przypadkach.
Interfejs One UI 6.1.1 przynosi ulepszone inteligentne funkcje Galaxy AI. Wiele z nich pojawiło się wraz ze smartfonami z serii Galaxy S24 i jako posiadacz modelu Galaxy S24 Ultra muszę przyznać, że mimo potencjalnie wysokiej użyteczności tych rozwiązań, sam z nich w zasadzie prawie w ogóle nie korzystam.
W modelu Galaxy Z Fold6 znajdziemy takie funkcje AI, jak:
- Asystent połączeń – tłumaczy w czasie rzeczywistym rozmowy podczas połączeń głosowych,
- Asystent czatu – tłumaczy wiadomości w wybranych komunikatorach, redaguje pełny tekst na podstawie fragmentu lub prośby, zmienia styl pisania oraz daje wskazówki dotyczące pisowni i gramatyki,
- Tłumacz – tłumaczenie rozmowy na żywo, dostępne w formie głosowej lub tekstowej,
- Asystent notatek – automatycznie formatuje i streszcza notatki, sprawdza ich pisownię, tłumaczy je oraz ozdabia okładkami i obrazami generowanymi przez sztuczną inteligencję,
- Asystent transkrypcji – przekształca nagrania w transkrypcje tekstowe i podsumowania, które można następnie przejrzeć lub przetłumaczyć,
- Asystent przeglądania – tłumaczy strony WWW oraz oferuje ich proste streszczenia,
- Asystent zdjęć – przekształca portrety przy użyciu różnych stylów oraz zmienia całe obrazy, pozwalając przesuwać lub usuwać osoby i obiekty na nich,
- Asystent rysowania – przekształca proste rysunki w „urzekające dzieła sztuki”,
- Tapeta otoczenie zdjęcia – zmienia zdjęcie w zależności od czasu i pogody.
Komplet nowoczesnych standardów łączności
Jeśli chodzi o łączność, Samsung Galaxy Z Fold6 oferuje swoim użytkownikom taki sam zestaw standardów, jak jego poprzednik. Z Internetem możemy się sprawnie i szybko połączyć przez 5G lub Wi-Fi 6E, do połączenia z innymi sprzętami mamy Bluetooth, a do zbliżeniowego płacenia w sklepach (z czego sam na co dzień korzystam) jest NFC. A gdy się zgubimy w nieznanej okolicy, z pomocą przyjdzie wbudowany odbiornik nawigacji satelitarnej oraz cyfrowy kompas.
Smartfon oczywiście obsługuje takie standardy, jak VoLTE czy WiFi Calling. W przypadku użycia karty SIM sieci Orange jedno i drugie działa bardzo dobrze, zapewniając wysoką jakość połączeń telefonicznych. Swojego rozmówcę słyszałem zawsze głośno i wyraźnie, podobnie jak on mnie.
Przy korzystaniu z sieci komórkowej możemy skorzystać z dwóch slotów na kartę nanoSIM, a także z rozwiązania Multi eSIM. W tym drugim przypadku możemy zapisać w ustawieniach wiele kart eSIM. Należy jednak pamiętać, że w tym samym czasie możemy mieć aktywne co najwyżej dwie karty, bez względu na ich rodzaj (nanoSIM czy eSIM).
W aparatach po staremu
Fotograficzny arsenał w Galaxy Z Fold6 jest taki sam, jak w jego poprzedniku. Z tyłu mamy trzy aparaty: główny 50 Mpix z autofocusem i OIS, ultraszerokokątny 12 Mpix oraz teleobiektyw 10 Mpix z autofocusem, OIS oraz optycznym zoomem 3x. Do tego jest „patrzący” przez otwór w ekranie okładki aparat o rozdzielczości 10 Mpix oraz ukryty pod powierzchnią większego wyświetlacza aparat 4 Mpix, który korzysta jednak z matrycy o rozdzielczości 16 Mpix.
Do zarządzania tym wszystkim służy znana użytkownikom smartfonów Samsunga aplikacja Aparat, która oferuje dodatkowe funkcje związane z konstrukcją smartfonu. Możemy na przykład mieć podgląd na obraz z tylnych aparatów przez oba ekrany, możemy również – po rozłożeniu urządzenia – wykorzystać zewnętrzny panel do zrobienia autoportretu za pomocą głównego aparatu, który daje znacznie lepsze rezultaty niż którykolwiek z „aparatów do selfie”.
Wybór aparatu ma znaczenie
Jakość zdjęć zrobionych w dzień jest bardzo wysoka, szczególnie w przypadku tych z głównego aparatu. Jednak również wyniki działania pozostałych tylnych aparatów dają radę. Większe różnice w jakości można zauważyć przy gorszych warunkach oświetleniowych, gdzie najjaśniejszy obiektyw głównego aparatu i największa matryca robią swoje.
Chcąc zyskać więcej szczegółów, warto rozważyć włączenie natywnej rozdzielczości 50 Mpix. Musimy się jednak liczyć z większą ilością miejsca zajmowanego przez takie zdjęcia.
A tak wypadają zdjęcia zrobione tylnymi aparatami w nocy.
Jeśli chodzi o zdjęcia selfie, to Samsung Galaxy Z Fold6 pozwala na ich zrobienie każdym z pięciu aparatów. Najlepiej wypadają „pstryki” z głównej jednostki, najsłabiej te z aparatu schowanego pod powierzchnią zginanego ekranu.
Wszystkie tylne aparaty potrafią nagrywać filmy w jakości 4K@60fps i mogą korzystać z elektronicznej stabilizacji obrazu. Jej włączenie jednak zmniejsza rozdzielczość obrazu do 1440p (2K). Główny aparat pozwala też nagrywać w 8K i, podobnie jak teleobiektyw, oferuje również optyczną stabilizacją obrazu. Z efektów można być zadowolonym.
Flagowa wydajność i kultura pracy
Testowany smartfon jest napędzany nieco podkręconym Snapdragonem 8 Gen 3 (stąd dopisek „for Galaxy” w specyfikacji). W połączeniu z 12 GB RAM-u przekłada się to na bardzo wysoką wydajność i płynne działanie w każdej sytuacji.
Wydajność ogólna | Antutu 10 | Geekbench 6 | AI Benchmark | |
Jeden rdzeń | Wszystkie rdzenie | |||
Asus ROG Phone 8 Pro | 2167000 | 2309 | 7314 | 3296 |
ASUS Zenfone 10 | 1597632 | 2037 | 5625 | 2108 |
Honor Magic6 Pro | 2018784 | 2176 | 6747 | 3124 |
Nubia Redmagic 9 Pro | 2152931 | 2271 | 7190 | 3152 |
OnePlus 12 | 1999690 | 2192 | 6648 | 3138 |
OnePlus Open | 1541410 | 1982 | 5280 | 2051 |
Realme GT 6 | 1539284 | 1954 | 5039 | 187 |
Samsung Galaxy S24 Ultra | 1950701 | 2310 | 7201 | 3193 |
Samsung Galaxy Z Fold5 | 1486849 | 2008 | 5249 | 2095 |
Samsung Galaxy Z Fold6 | 1776772 | 2259 | 6623 | 3243 |
Sony Xperia 1 VI | 1621033 | 2175 | 6559 | 3125 |
Xiaomi 13T Pro | 1502016 | 1925 | 4630 | 1732 |
Xiaomi 14 | 2024302 | 2143 | 6909 | 3179 |
Wydajność w grach | 3D Mark | GFXBench offscreen | Maksymalna temperatura obudowy [°C] | ||
Wild Life Extreme | Wild Life Extreme Stress Test | Aztec Ruins Vulkan High Tier (1440p Offscreen) | Car Chase (1080p Offscreen) | ||
Asus ROG Phone 8 Pro | 5242 | 92,70% | 6035 | 9488 | 63,5 |
ASUS Zenfone 10 | Maxed out | 45,80% | 3978 | 7703 | 46,8 |
Honor Magic6 Pro | 5183 | 48,50% | 5981 | 9614 | 51 |
Nubia Redmagic 9 Pro | 5238 | 98,40% | 6018 | 9562 | 43 |
OnePlus 12 | 4931 | 55,80% | 5638 | 8910 | 48 |
OnePlus Open | 3707 | 66,40% | 4440 | 6477 | 49,5 |
Realme GT 6 | 3095 | 52,30% | 3440 | 6090 | 45 |
Samsung Galaxy S24 Ultra | 5073 | 57,40% | 5762 | 9436 | 47,8 |
Samsung Galaxy Z Fold5 | 3720 | 52,70% | 3894 | 3726 | 48,4 |
Samsung Galaxy Z Fold6 | 5054 | 81,30% | 5863 | 8529 | 47,3 |
Sony Xperia 1 VI | 4846 | 51,00% | 5424 | 8312 | 46,5 |
Xiaomi 13T Pro | 3451 | 84,50% | 4044 | 6515 | 52,5 |
Xiaomi 14 | 5032 | 75,30% | 5560 | 8903 | 51,5 |
Pod dużym obciążeniem, obudowa smartfonu osiągnęła w najcieplejszym miejscu 47,3°C. Jeśli chodzi o typowy dla większości flagowców throttling, to ten produktowi Samsunga również nie jest obcy, ale jest dość ograniczony. Odnotowany w jednym z benchmarków spadek wydajności sięgnął tylko niecałych 20%.
Do testów otrzymałem wariant z 512 GB pamięci masowej. Można też wybrać opcje z 256 GB lub 1 TB przestrzeni na dane. Slotu na kartę pamięci oczywiście tu nie znajdziemy. Możemy za to skorzystać z funkcji RAM Plus i dodać od 2 do 8 GB wirtualnej pamięci operacyjnej, co powinno się przełożyć na sprawniejszą obsługę większej liczby aplikacji otwartych w tle.
Dobra czas pracy, ale ślimacze ładowanie
Samsung Galaxy Z Fold6 jest zasilany akumulatorem o pojemności 4400 mAh, czyli takim samym, z jakim mieliśmy do czynienia w modelu Galaxy Z Fold5. Przy jasności ustawionej na 300 nitów (większy ekran), powinno to wystarczyć na niemal 14 godzin oglądania filmów. Całkiem nieźle.
Wytrzymałość akumulatora | Akumulator (mAh) | Wyświetlacz | Czas pracy (minuty) | ||
Przekątna (cale) | Rozdzielczość (piksele) | Odświeżanie (Hz) | |||
Google Pixel 8 Pro | 5050 | 6,7 | 1008 x 2244 | 120 | 897 |
Honor Magic6 Pro | 5600 | 6,8" | 1280 x 2800 | 120 | 1345 |
Huawei Pura 70 Pro | 5050 | 6,8" | 1260 x 2844 | 120 | 795 |
Huawei Pura 70 Ultra | 5200 | 6,8" | 1260 x 2844 | 120 | 799 |
Infinix Note 40 Pro | 5000 | 6,78" | 1080 x 2436 | 120 | 747 |
Infinix Note 40 Pro+ 5G | 4600 | 6,78" | 1080 X 2436 | 120 | 374 |
Motorola Edge 50 Pro | 4500 | 6,7" | 1220 x 2712 | 144 | 796 |
Realme GT 6 | 5500 | 6,78" | 1264 x 2780 | 120 | 1004 |
Samsung Galaxy A55 | 5000 | 6,6" | 1080 x 2340 | 120 | 914 |
Samsung Galaxy Z Fold6 | 4400 | 7,6" | 1856 x 2160 | 120 | 821 |
Sony Xperia 1 VI | 5000 | 6,5" | 1080 x 2340 | 120 | 1090 |
Xiaomi 14 | 4610 | 6,36" | 1200 x 2670 | 120 | 934 |
Xiaomi POCO X6 Pro 5G | 5000 | 6,67" | 1220 x 2712 | 120 | 876 |
Sam podczas testów sięgałem po ładowarkę niemal codziennie, ale nie czekałem, aż bateria będzie pusta. Jeśli się trochę postaramy, na przykład częściej korzystając z zewnętrznego, mniejszego ekranu, bez trudu możemy osiągnąć dwa dni z dala od ładowarki, a nawet więcej.
Jeśli chodzi o szybkość ładowania, Samsung wciąż pozostaje daleko za konkurencją, nawet własną. Galaxy Z Fold6 obsługuje ładowanie przewodowe z maksymalną mocą 25 W, przez co przejście od 0% do 100% zajmuje niemal 1,5 godziny. Na pocieszenie mamy ładowanie bezprzewodowe (ale słabsze, do 15 W) oraz możliwość podzielenia się energią z innymi urządzeniami (4,5 W).
Fold tak powinien wyglądać od początku
Samsung Galaxy Z Fold6 przyciąga wyglądem i zatrzymuje możliwościami wykorzystania. Znam osoby, które po przesiadce na składanego „Koreańczyka” nie wyobrażają sobie na powrót do „zwykłego” smartfonu. Teraz może to być jeszcze trudniejsze, z uwagi na odświeżony, bardziej zgrabny i kanciasty design (tak, wiem, można się pokaleczyć). Sam się przez chwilę zastanawiałem, czy nie zmienić swojego Galaxy S24 Ultra na to cacko. Wygrały jednak finanse oraz… rysik S Pen chowany wewnątrz obudowy. W przypadku Folda to akcesorium trzeba dokupić, a potem trzymać w specjalnym etui. Koszmarne rozwiązanie.
Sam ekran, zarówno ten większy (czyli obsługiwany piórkiem S Pen), jak i ten na okładce, zapewniają doskonałą jakość obrazu oraz wysoką czytelność w każdych warunkach. W komplecie mamy również świetne głośniki stereo oraz nieco trącący myszką zestaw aparatów fotograficznych, które – w połączeniu z poprawionym oprogramowaniem – dają sobie całkiem nieźle radę.
Jak przystało na flagowe urządzenie, wewnątrz obudowy, która tym razem jest odporna w niewielkim stopniu również na pyły, pracuje topowy (jeszcze) Snapdragon 8 Gen 3. Dzięki niemu wszystko działa tu płynnie i bez zacinania się. A nad tym wszystkim czuwa Android 14 z najlepszym, moim zdaniem, interfejsem One UI. Tym razem w wersji 6.1.1, która przynosi jeszcze więcej funkcji Galaxy AI. Na pierwszy rzut oka wyglądają one na użyteczne, ale szczerze mówiąc, ich brak niewiele by dla mnie zmienił.
W ten sposób dotarliśmy do największej wady tego smartfonu – ceny. Testowany przeze mnie wariant 12/512 GB został wyceniony na 9199 zł. Dla pocieszenia dodam, że Fold5 w podobnej konfiguracji kosztował na start o 200 zł więcej. Mimo wysokiej ceny, ten smartfon uzależnia. Dlatego trzeba z nim uważać.
Ocena końcowa: 9,5/10.
Wady:
- Brak ładowarki i rysika S Pen w zestawie,
- Przód i tył telefonu łatwo się brudzą,
- Zagięcie na dużym ekranie wciąż jest widoczne,
- Słaba jakość zdjęć z podeakranowego aparatu fotograficznego,
- Szybkie ładowanie ma wciąż maksymalną moc 25 W,
- Bardzo wysoka cena.
Zalety:
- Rewelacyjny wygląd po „faceliftingu”,
- Bardzo wysoka jakość wykonania i użytych materiałów,
- Odporność na pyły i wodę na poziomie IP48,
- Lokalizacja i działanie czytnika linii papilarnych,
- Wysoka użyteczność smartfonu,
- Doskonałe wyświetlacze,
- Obsługa rysika S Pen przez wewnętrzny ekran (ale nie każdego),
- Bardzo wysoka jakość dźwięku z głośników stereo,
- Wysoka jakość połączeń głosowych,
- Komplet obsługiwanych standardów łączności,
- Multi eSIM,
- Atrakcyjny wizualnie i użyteczny interfejs One UI,
- Funkcje Galaxy AI, choć na co dzień z nich nie korzystam,
- Bardzo wysoka wydajność i kultura pracy,
- Wszechstronny zestaw aparatów fotograficznych, dobra jakość zdjęć i filmów,
- Możliwość robienia selfie głównym aparatem,
- Dobry czas pracy na baterii,
- Dwukierunkowe ładowanie bezprzewodowe.