Samsung Galaxy S25 FE – odgrzewany kotlet, a jednak smakuje inaczej (test)
Podczas targów IFA 2025 w Berlinie Samsung zaprezentował między innymi nowy smartfon dla fanów. Galaxy S25 FE wygląda tak samo, jak Galaxy S24 FE sprzed roku.

We wrześniu 2025 roku Samsung uzupełnił serię flagowych smartfonów Galaxy S25 o model „Fan Edition”. Urządzenie na pierwszy rzut oka jest identyczne, jak model o rok starszy. To akurat uważam za zaletę.
Czy jednak są w tym urządzeniu zmiany, które mogłyby uzasadnić wymianę modelu Galaxy S24 FE na Galaxy S25 FE? Na to pytania postaram się odpowiedzieć w poniższej recenzji, do której przeczytania i komentowania zapraszam.



Do testów otrzymałem Samsunga Galaxy S25 FE w kolorze czarnym – przynajmniej według producenta, bo według mnie jest on ciemnoszary. I na tym się skończył zestaw testowy. Kupując ten model dostaniemy jeszcze pudełko z kablem USB-C oraz igłą do wysuwania tacki na karty nanoSIM.
Elegancja bez zbędnych upiększeń
Gdy pierwszy raz wziąłem telefon do ręki, jeszcze przed oficjalną premierą, pomyślałem – to przecież Galaxy S24 FE. Smartfon wygląda identycznie, jak jego poprzednik. Zapewne kładąc oba urządzenia obok siebie dałoby się dostrzec jakieś drobne różnice, jak choćby obiektywy tylnych aparatów, pasujące do pozostałych modeli z serii. Żaby to jednak zobaczyć, trzeba wiedzieć, gdzie patrzeć.
Wciąż jest elegancko i minimalistycznie, co dla mnie jest dużą zaletą.
W skrócie – Galaxy S25 FE to dwie tafle szkła, rozdzielone metalową ramką. Z tyłu widać trzy wystające obiektywy aparatów oraz lampę błyskową LED, a z przodu ekran otoczony wąskimi ramkami. Ta na dole wciąż jest wyraźnie szersza od pozostałych.
Aluminiowa ramka otaczająca cały smartfon ma zaokrąglone tylne krawędzie. Dzięki temu smartfon bardzo dobrze leży w dłoni. Tylny panel jest matowy, ale dosyć szybko się brudzi. Na szczęście nie w aż tak widoczny sposób, jak gładkie szkło chroniące wyświetlacz.
Przykładasz palec i telefon odblokowany
Samsung Galaxy S25 FE, podobnie jak poprzednik, został wyposażony w podekranowy, optyczny czytnik linii papilarnych. Nie jest to rozwiązanie tak nowoczesne, jak ultradźwiękowy sensor z pozostałych smartfonów z serii Galaxy S25, ale i tak działa bardzo sprawnie i szybko. Czasem tylko można na ekranie zobaczyć komunikat, że trzeba trzymać palec na czytniku trochę dłużej.
Do dyspozycji mamy tu również funkcję rozpoznawania twarzy. To mniej bezpieczne rozwiązanie, ale w niektórych sytuacjach może się bardzo przydać. Działa błyskawicznie, choć pierwsza rejestracja obrazu twarzy bywa irytująca. Ciągle musiałem poprawiać ułożenie telefonu względem twarzy.
Wyświetlacz? Nie ma się do czego przyczepić
Testowany smartfon Samsunga dla fanów został wyposażony w wyświetlacz Dynamic AMOLED 2X, który znalazł zastosowanie również w pozostałych flagowcach Koreańczyków. Zapewnia on swoim użytkownikom ostry obraz o doskonałym kontraście, który da się przeczytać w każdych warunkach. Dba o to między innymi wysoka jasność panelu. To, co udało mi się zmierzyć, to 421 nitów przy regulacji ręcznej oraz 1225 nitów przy regulacji automatycznej. Szczytowa jasność, podawana przez Samsunga, to 1900 nitów.
Nie mogę narzekać również na jakość kolorów. Te jak zwykle wyglądają świetnie, bez względu na kąt patrzenia. Dobrze wypadają również w pomiarach kolorymetrycznym – patrz tabela poniżej.
Tryb ekranu |
Temperatura bieli |
Pokrycie Gamy |
Objętość Gamy |
Średnie ∆E (MAX) |
Żywy | 65080 K | 100% sRGB 84,8% AdobeRGB 88,7% DCI P3 |
133,1% sRGB 91,7% AdobeRGB 94,3% DCI P3 |
0,13 (1,30) |
Naturalny | 6497 K | 99,5% sRGB 76,7% AdobeRGB 80,3% DCI P3 |
114,5% sRGB 78,9% AdobeRGB 81,1% DCI P3 |
0,14 (0,84) |
Bardzo dobry dźwięk z głośników stereo
Samsung wyposażył swój smartfon z rodziny „Fun Edition” w głośniki stereo. Ten na górze, czyli grający do przodu głośnik słuchawki, odpowiada przede wszystkim za tony wyższe, a ten na dole – tony niższe. Razem tworzą zgrany duet z bardzo dobrą jakością dźwięku w każdym odtwarzanym zakresie, od tonów niskich po te bardzo wysokie. Brakować może co najwyżej głębokich basów. Usłyszymy je, jeśli skorzystamy ze słuchawek lub zewnętrznego głośnika.
Do ich podłączenia możemy użyć portu USB-C lub Bluetooth. W tym ostatnim przypadku do dyspozycji mamy typowy dla Samsunga zestaw kodeków, który obejmuje między innymi autorskie rozwiązanie SSC (Samsung Seamless Codec) i LDAC (Low Latency Audio Codec ) firmy Sony.
Android 16 i One UI 8 prosto z pudełka
Galaxy S25 FE to trzeci smartfon Samsunga, który trafił na rynek z Androidem 16 i One UI 8 prosto z pudełka. Oprogramowanie to stanowi ciąg dalszy ewolucji, tym razem znacznie mniejszej niż przy przejściu z One UI 6 do One UI 7.
Koreański producent w dalszym ciągu rozwija i ulepsza swoje inteligentne funkcje Galaxy AI, czego efekty możemy znaleźć i w tym urządzeniu. Do dyspozycji mamy między innymi takie rozwiązania, jak Asystent połączeń, Tłumacz czy Asystent rysowania. Jest też Now Brief, który pokazuje spersonalizowane treści dostosowane do pory dnia, czy Wybór AI na pasku bocznym, sugerujący działania w zależności od wybranego elementu na ekranie.
Są także rozwiązania firmy Google. W tej ostatniej grupie jest przede wszystkim asystent Gemini z Gemini Live czy funkcja Zakreśl, by wyszukać. Kupując Galaxy S25 FE możemy zyskać 6 miesięcy bezpłatnego dostępu do Google AI Pro, obejmującego Gemini Pro i 2 TB miejsca na dysku w chmurze. Potem opłata wynosi 97,99 zł miesięcznie, ale można wcześniej zrezygnować z subskrypcji.
W łączności bez zmian
Samsung Galaxy S25 FE oferuje taki sam zestaw obsługiwanych standardów łączności, jak jego poprzedni. Z tym samym brakiem w postaci Wi-Fi 7. Do obsługi szybkich połączeń internetowych mamy „tylko” Wi-Fi 6E oraz 5G. Jedno i drugie działało podczas testów bez zarzutu.
Telefon ma sloty na dwie karty nanoSIM, obsługuje też eSIM. Jeśli chodzi o łapanie zasięgu, to jest równie dobrze, jak w innych flagowcach Samsunga. Galaxy S25 FE obsługuje technologie VoLTE i Wi-Fi Calling, zapewniając wysoką jakość połączeń głosowych. Swoich rozmówców słyszałem zawsze głośno i wyraźnie.
Smartfon ma też Bluetooth 5.4, NFC, odbiornik GPS i cyfrowy kompas. Podczas testów wszystko to działało prawidłowo.
Aparaty też takie same
Samsung wyposażył Galaxy S25 FE w dokładnie taki sam zestaw tylnych aparatów, jak model z 2024 roku. Do dyspozycji mamy więc główną jednostkę z matrycą 50 Mpix (domyślnie zdjęcia 12,5 Mpix) i OIS, aparat ultraszerokokątny 12 Mpix oraz teleobiektyw o rozdzielczości 8 Mpix, z OIS oraz zoomem optycznym 3x. Maksymalne powiększenie cyfrowe wynosi 30x.
Zmiana jest z przodu. W Galaxy S24 FE mieliśmy 10 Mpix, tutaj mamy 12 Mpix.
Do zarządzania tym wszystkim służy znana użytkownikom smartfonów Samsunga aplikacja Aparat. Narzędzie to zmieniło się dość mocno wraz ze styczniową premierą serii Galaxy S25 i One UI 7, jednak wciąż jest łatwe w obsłudze i pozwala na wszystko, co trzeba.
Solidna jakość zdjęć i filmów
Nie zmienił się sprzęt, nie możemy więc również liczyć na spektakularne zmiany w jakości zdjęć czy filmów. Jest wciąż bardzo dobrze, choć zauważalnie słabiej niż w fotograficznej czołówce 2025 roku.
Zdjęcia dzienne:
Zdjęcia nocne:
Zoom 30x:
Zdjęcia selfie:
Filmy:
Stary Exynos daje radę
Galaxy S25 FE jest napędzany układem Exynos 2400. To ten sam SoC, który napędza modele Galaxy S24 i Galaxy S24+ z 2024 roku. Szkoda, że Samsung nie zdecydował się na nowszego i lepszego Exynosa 2500.
Jeśli chodzi o wydajność Exynosa przy wsparciu 8 GB RAM-u, to nie jest źle. Wszystko działa tu płynnie i nic się nie zacina, a przynajmniej niczego takiego nie zauważyłem. Z kolei w benchmarkach smartfon wypada wyraźnie lepiej niż poprzednik napędzany Exynosem 2400e.
Wydajność ogólna |
Antutu 10 |
Geekbench 6 | AI Benchmark |
|
Jeden rdzeń |
Wszystkie rdzenie |
|||
Samsung Galaxy S25 FE | 1792352 | 2149 | 7014 | 916 |
Apple iPhone 16 | 1599183 | 3364 | 8288 | - |
Apple iPhone 16 Pro Max | 1860174 | 3306 | 8079 | - |
Apple iPhone 16e | 1401162 | 3385 | 8192 | - |
Google Pixel 10 | 1413309 | 2306 | 6345 | 753 |
Google Pixel 10 Pro | 1498557 | 2288 | 6245 | 783 |
Honor Magic7 Pro | 2631061 | 3052 | 9314 | 10438 |
Honor Magic V5 | 1667566 | 1242 | 4762 | 12237 |
Motorola RAZR 60 Ultra | 1709972 | 2801 | 6617 | 11081 |
Nothing Phone (3) | 1941229 | 2095 | 6758 | 5639 |
Nubia Redmagic 10 Pro | 2620653 | 3081 | 9627 | 12112 |
Nubia Z60 Ultra | 1978425 | 2191 | 6881 | 3051 |
OnePlus 13 | 2631122 | 3040 | 9388 | 10709 |
Oppo Find X8 Pro | 2324903 | 2500 | 7599 | 9667 |
Realme GT 7 | 2225997 | 2276 | 7486 | 9502 |
Realme GT 7 Pro | 2844283 | 3069 | 9329 | 818 |
Samsung Galaxy S24 FE | 1658371 | 2119 | 6644 | 589 |
Samsung Galaxy S25 Edge | 2453806 | 3177 | 9998 | 12642 |
Samsung Galaxy S25 Ultra | 2398401 | 3150 | 10088 | 10969 |
Samsung Galaxy Z Flip7 | 1811139 | 2416 | 8153 | 1058 |
Samsung Galaxy Z Fold7 | 1879650 | 2442 | 8752 | 11656 |
Sony Xperia 1 VII | 2315497 | 3048 | 9309 | 12692 |
Vivo X200 FE | 1929468 | 1975 | 6924 | 9437 |
Wydajność w grach |
3D Mark | GFXBench offscreen | Maksymalna temperatura obudowy [°C] |
||
Wild Life Extreme |
Wild Life Extreme Stress Test |
Aztec Ruins Vulkan High Tier (1440p) |
Car Chase (1080p) |
||
Samsung Galaxy S25 FE | 4452 | 51,00% | 5285 | 8063 | 47 |
Apple iPhone 16 | 3981 | 72,80% | 3337 | 6881 | 45,7 |
Apple iPhone 16 Pro Max | 4761 | 65,30% | 4541 | 7419 | 42,9 |
Apple iPhone 16e | 3389 | 71,90% | 2325 | 5045 | 40,5 |
Google Pixel 10 | 3164 | 81,40% | 3459 | 4819 | 44 |
Google Pixel 10 Pro | 3386 | 67,20% | 3585 | 5036 | 47,9 |
Honor Magic7 Pro | 6541 | 46,90% | 7355 | 11166 | 45 |
Honor Magic V5 | 5866 | 53,60% | 5413 | 8012 | 50,7 |
Motorola RAZR 60 Ultra | 5457 | 69,50% | 5483 | 8985 | 59,2 |
Nothing Phone (3) | 4578 | 87,00% | 4860 | 7848 | 52 |
Nubia Redmagic 10 Pro | 6514 | 84.7% | 7761 | 12163 | 50 |
Nubia Z60 Ultra | 5097 | 71,60% | 6027 | 9494 | 54 |
OnePlus 13 | 6786 | 65,10% | 7607 | 12146 | 51,6 |
Oppo Find X8 Pro | 6298 | 48,30% | 5256 | 10019 | 45 |
Realme GT 7 | 5549 | 64,2%% | 6326 | 8939 | 55,1 |
Realme GT 7 Pro | 6374 | 72,40% | 6883 | 10492 | 49 |
Samsung Galaxy S24 FE | 4150 | 58,40% | 5057 | 8013 | 47,9 |
Samsung Galaxy S25 Edge | 6928 | 46,20% | 7617 | 11030 | 47,3 |
Samsung Galaxy S25 Ultra | 7230 | 48,90% | 7704 | 11672 | 45,7 |
Samsung Galaxy Z Flip7 | 5401 | 44,20% | 6967 | 8695 | 46,8 |
Samsung Galaxy Z Fold7 | 5009 | 52,60% | 6079 | 10225 | 43 |
Sony Xperia 1 VII | 6603 | 65,80% | 7337 | 10764 | 51,3 |
Vivo X200 FE | 4661 | 46,30% | 5356 | 7549 | 51,1 |
Podczas intensywnych testów wydajnościowych, obudowa smartfonu osiągnęła w najcieplejszym miejscu 47°C. Zaobserwowany spadek wydajności osiągnął 49%.
Do testów otrzymałem wariant wyposażony w 128 GB pamięci masowej, z czego użytkownik ma do swojej dyspozycji 106 GB. I to musi wystarczyć, ponieważ nie ma tu slotu na kartę pamięci. Można za to wybrać wersję z 256 GB lub 512 GB pamięci masowej.
Większa bateria i szybsze ładowanie
Samsung Galaxy S25 FE jest zasilany akumulatorem o pojemności 4900 mAh. To o 200 mAh więcej niż w poprzedniku. Przy jasności ekranu ustawionej na 300 nitów, wystarcza to na ponad 17 godzin oglądania filmów. Przy normalnym używaniu smartfonu, powinno to wystarczyć na dzień do dwóch.
Wytrzymałość akumulatora |
Akumulator (mAh) |
Wyświetlacz | Czas pracy (minuty) |
||
Przekątna (cale) |
Rozdzielczość (piksele) |
Odświeżanie (Hz) |
|||
Samsung Galaxy S25 FE | 4900 | 6,7" | 1080 x 2340 | 120 | 1024 |
Apple iPhone 16 Pro Max | 4685 | 6,9" | 1320 x 2868 | 120 | 1078 |
Google Pixel 10 | 4970 | 6,3" | 1080 x 2424 | 120 | 857 |
Google Pixel 10 Pro | 4870 | 6,3" | 1280 x 2856 | 120 | 748 |
Honor Magic7 Pro | 5270 | 6,8 | 1280 x 2800 | 120 | 1153 |
Honor Magic V5 | 5820 | 7,95" | 2172 x 2352 | 120 | 906 |
Motorola RAZR 60 Ultra | 4700 | 7" | 1224 x 2992 | 120 | 1 093 |
Nothing Phone (3) | 5150 | 6,67" | 1260 x 2800 | 120 | 1014 |
Nubia Redmagic 10 Pro | 7050 | 6,85" | 1216 x 2688 | 144 | 1167 |
Nubia Z60 Ultra | 6000 | 6,8" | 1116 x 2480 | 120 | 1018 |
OnePlus 13 | 6000 | 6,82" | 1080 x 2376 | 120 | 1331 |
Oppo Find X8 Pro | 5910 | 6,78" | 1264 x 2780 | 120 | 1122 |
Realme GT 7 | 7000 | 6,78" | 1264 x 2780 | 120 | 1353 |
Realme GT 7 Pro | 6500 | 6,78" | 1264 x 2780 | 120 | 1393 |
Samsung Galaxy S24 FE | 4700 | 6,7" | 1080 x 2340 | 120 | 851 |
Samsung Galaxy S25 Edge | 3900 | 6,7" | 1080 x 2340 | 120 | 832 |
Samsung Galaxy S25 Ultra | 5000 | 6,9" | 1080 x 2340 | 120 | 1113 |
Samsung Galaxy Z Flip7 | 4300 | 6,9" | 1080 x 2520 | 120 | 993 |
Samsung Galaxy Z Fold7 | 4400 | 8,0" | 1968 x 2184 | 120 | 872 |
Sony Xperia 1 VII | 5000 | 6,5" | 1080 x 2340 | 120 | 1277 |
Vivo X200 FE | 6500 | 6,31" | 1216 x 2640 | 120 | 1127 |
Dobra wiadomość jest taka, że Samsung przyspieszył też ładowanie przewodowe. Teraz ma ono maksymalnie 45 W, co pozwala naładować pustą baterię do 100% w około 55 minut. To o 20 minut mniej niż w Galaxy S24 FE z ładowaniem do 25 W.
Jest też ładowanie bezprzewodowe Qi2, o mocy do 15 W.
Bezpieczny krok naprzód
Samsung Galaxy S25 FE to smartfon, który na pierwszy rzut oka nie różni się od swojego poprzednika. Dla mnie stanowi to zaletę, ze względu na elegancki i minimalistyczny design. Konstrukcja oparta na szklanych panelach i metalowej ramce wciąż dobrze leży w dłoni, choć podobnie jak rok temu, pod ekranem jest dodatkowy, niewielki „podbródek”. To bezpieczne i sprawdzone podejście, które stawia na kontynuację, a nie rewolucję w wyglądzie.
W codziennym użytkowaniu telefon oferuje wysoką jakość kluczowych komponentów. Wyposażono go w doskonały wyświetlacz Dynamic AMOLED 2X, który zapewnia świetne kolory i wysoką jasność, oraz w głośniki stereo o bardzo dobrej jakości dźwięku. Urządzenie działa pod kontrolą najnowszego oprogramowania Android 16 z nakładką One UI 8, wprowadzając udoskonalone funkcje oparte na sztucznej inteligencji, zarówno od Samsunga, jak i Google’a.
Mimo nowości w oprogramowaniu, wiele elementów sprzętowych pozostało bez zmian. Smartfon napędzany jest zeszłorocznym, flagowym procesorem Exynos, a zestaw tylnych aparatów fotograficznych oraz standardy łączności są identyczne jak w modelu S24 FE. Samsung zdecydował się jednak na kilka istotnych ulepszeń, takich jak aparat do selfie o wyższej rozdzielczości, pojemniejsza bateria oraz, co najważniejsze, szybsze ładowanie przewodowe o mocy 45 W.
Przy cenie startującej od 3199 zł (za testowany wariant 8/128 GB), Samsung Galaxy S25 FE stanowi bezpieczną ewolucję w serii. Dla nowych użytkowników jest to solidna propozycja oferująca flagowe funkcje, świetny ekran i kilka kluczowych ulepszeń, zwłaszcza w kwestii baterii i ładowania. Jednak dla posiadaczy modelu S24 FE, ze względu na niewielkie zmiany w wydajności, wyglądzie i aparatach, decyzja o przesiadce może nie być oczywista i będzie zależeć od tego, jak bardzo cenią sobie wspomniane usprawnienia.
-
Elegancki i minimalistyczny design,
-
Wysoka jakość wykonania i użytych materiałów,
-
Odporność na pyły i wodę (IP68),
-
Szybki i sprawny czytnik linii papilarnych,
-
Znakomity wyświetlacz,
-
Bardzo dobra jakość dźwięku,
-
Android 16 i One UI 8 prosto z pudełka,
-
Funkcjonalny interfejs i rozbudowane funkcje AI,
-
Wysoka jakość połączeń głosowych,
-
Wszechstronny zestaw aparatów,
-
Na ogół bardzo dobra jakość zdjęć i filmów,
-
Pojemniejsza bateria z szybszym ładowaniem,
-
Ładowanie bezprzewodowe w obie strony.
-
Trudny do utrzymania w czystości,
-
Wciąż „tylko” optyczny czytnik linii papilarnych,
-
Brak obsługi Wi-Fi 7,
-
Brak większych usprawnień w aparatach,
-
Starzejący się Exynos 2400 pod maską,
-
Duży spadek wydajności pod obciążeniem (throttling).