DAJ CYNK

Samsung Galaxy Fold - jak ja go pragnę! Miałem hejtować, nie potrafię

orson_dzi Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Samsung Galaxy Fold test

Samsung Galaxy Fold to smartfon, który zdążył obrosnąć w wiele legend. Na jego temat przeczytałem tyle, że przed pierwszym kontaktem z nowym urządzeniem premium koreańskiej firmy czułem pewien niepokój. Byłem pewny, że jest równie źle wykonany jak przeczytałem w sieci i przestanie działać po pierwszym włożeniu go do kieszeni. Czy miałem rację? Cóż… nie do końca. Choć tak zwyczajnie po polsku aż chce się go hejtować, choćby za wysoką cenę, w praktyce naprawdę ciężko jest się do czegoś przyczepić.

Obudowa – czy to się rozpadnie? A spróbuj to doczyścić...

Samsung Galaxy Fold test

W dużym uproszczeniu – NIE! Galaxy Fold zaskoczył mnie solidnością konstrukcji. Obudowa jest połączeniem szkła i metalu. Prawie jak w innych flagowcach, z tym że tutaj dochodzi ruchomy element w postaci zawiasu. Nie byle jakiego, bo stworzonego we współpracy ze szwajcarskimi zegarmistrzami. W ogóle mnie ten fakt nie zdziwił.

Samsung Galaxy Fold test

Mechanizm składania działa perfekcyjnie. Zarówno pełne rozłożenie, jak i złożenie smartfonu wymaga użycia siły i może być problematyczne jeśli będziemy chcieli zrobić to jedną ręką. Złożonego Folda trzymają naprawdę silę magnesy i nie ma opcji, aby sam się otworzył. Z kolei aby doprowadzić do pełnego rozłożenia musimy najpierw pokonać coś na kształt sprężyny, a potem zatrzasku, który utrzyma smartfon w pełni otwarty. Jeśli nie otworzymy obudowy do końca, pozostanie ona w takim lekkim zgięciu.

Samsung Galaxy Fold test

Całość działa naprawdę wzorowo. Nie wydaje żadnych dźwięków, nie rusza się na boki. Czysta perfekcja w każdym calu.

W przeciwieństwie do pierwszych wariantów Folda, czego mocno się obawiałem, obudowa nie jest otwarta. To znaczy, że nie mamy tutaj widocznych otworów, przez które do wnętrza konstrukcji mogą dostać się zanieczyszczenia. A przynajmniej nie widać tego gołym okiem. Smartfon jest zwartą konstrukcją, którą bez obaw byłbym w stanie włożyć do kieszeni w strachu, że coś może mu się stać.

Samsung Galaxy Fold test

Fold nie jest smartfonem dla pedantów. To, w jakim tempie ten technologiczny cud się brudzi przechodzi wszelkie pojęcie. W ciągu dwóch godzin przecierałem go tyle razy, że czekałem tylko kiedy wytrę dziurę w ekranie lub obudowie.

Ergonomia – jest lepiej niż może się wydawać

Samsung Galaxy Fold test

Podstawowe pytanie w przypadku tego typu „nietypowych” konstrukcji to oczywiście – jak tego używać? Cóż… normalnie! Zamkniętego Folda spokojnie obsłużymy jedną rękę. Z kolei otwartego spokojnie w jednej ręce utrzymamy bez żadnego problemu, ale już do obsługi konieczna będzie druga wolna rękę. Tego nie przeskoczymy, mówimy tu w końcu o 7 calowym ekranie.

Samsung Galaxy Fold test

Choć na zdjęciach złożony Fold wydaje się gruby, w rzeczywistości nie stanowi to żadnego problemu. Zamknięta obudowa to ok, 1 i ¾ współczesnego smartfonu i wystarczy pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu trzymaliśmy w kieszeniach dużo grubsze kobyły. To naprawdę żaden problem. Również szpara widoczna po zamknięciu obudowy, która na zdjęciach wydaje się ogromna, w rzeczywistości jest naprawdę niewielka. Dzięki temu smartfon zupełnie nie ciąży w kieszeni i w zasadzie bardziej niż do jego grubości, na co dzień trzeba by przyzwyczaić się do jego szerokości. Jest zwyczajnie bardzo wąski.

Warto też zaznaczyć idealne wyważenie obudowy. Po części jest to zasługa dwóch akumulatorów, po jednej na każdą połowę smartfonu. Dzięki czemu obie połówki ważą tyle samo. Co przy tej konstrukcji jest bardzo ważnym elementem.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Lech Okoń; Arkadiusz Dziermański