Lubisz filmy? Ten projektor pokochasz

Mamy grudzień, a to oznacza, że już niedługo wszyscy usiądziemy do uroczystego corocznego seansu Kevina samego w domu, Szklanej pułapki i innych świątecznych klasyków. Warto nadać tej chwili wyjątkową oprawę i zafundować sobie oraz bliskim iście kinowe wrażenia. Do tego potrzeba jednak odpowiedniego sprzętu. Na przykład takiego jak Hisense C1.

Arkadiusz Bała (ArecaS)
10
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Lubisz filmy? Ten projektor pokochasz

Każdy kinoman powie Wam z grubsza to samo: telewizory są fajne, ale jeśli zależy Wam na naprawdę kinowych wrażeniach, porządny projektor to rzecz absolutnie nie do zastąpienia. I tu na scenę wkracza nasz dzisiejszy bohater: Hisense C1, czyli wysokiej klasy projektor laserowy Smart 4K, który, przynajmniej w teorii, powinien zaspokoić potrzeby nawet najbardziej wybrednych użytkowników.

Weźmy na przykład nasz świąteczny seans. Wyobraźcie sobie, że młodego Macaulaya Culkina podziwiacie nie na 50-calowym telewizorze, a na gigantycznym ekranie o przekątnej 300 cali. Oczywiście w rozdzielczości 4K i z fenomenalnym odwzorowaniem kolorów. Albo że tradycyjnego świątecznego „yippie ki-yay” możecie słuchać z rewelacyjnych głośników firmy JBL. Brzmi kusząco? Bo to tylko część atrakcji, które czekają na Was z Hisense C1.

Uczta dla oczu

Ale po kolei. Tego, że Hisense C1 to sprzęt z górnej półki, można się domyślać już na pierwszy rzut oka. Zamiast białego potworka z sali lekcyjnej dostajemy elegancką skrzynkę o nowoczesnym wzornictwie. Nie przykuwa nadmiernie wzroku, ale zdecydowanie miło na nią popatrzeć. Mówiąc krótko, to taki sprzęt, który bez wstydu można postawić w salonie i będzie doskonale komponował się z każdym wnętrzem.

Lubisz filmy? Ten projektor pokochasz

Mimo niewielkich rozmiarów na obudowie udało się zmieścić pokaźny zestaw złączy i elementów sterujących. Znajdziemy tu optyczne wyjście audio, port Ethernet, jack 3,5 mm, dwa złącza USB oraz dwa gniazda HDMI. Podłączymy więc co tylko chcemy – od konsoli i odtwarzacza Blu-Ray aż po zewnętrzne dyski twarde. Ogranicza nas w sumie głównie wyobraźnia.

Oprogramowanie kompletne

Sęk jednak w tym, że tak naprawdę nic podłączać nie musimy. Już po samym pilocie widać, że Hisense C1 potrafi nieco więcej niż tylko odtwarzać obraz z zewnętrznych źródeł. Za sprawą zainstalowanego na pokładzie systemu operacyjnego VIDAA Smart OS 6.0 mamy tu do czynienia ze sprzętem praktycznie samowystarczalnym, który samodzielnie potrafi zapewnić setki godzin rozrywki na najwyższym poziomie.

Lubisz filmy? Ten projektor pokochasz

Dzięki systemowi VIDAA Smart OS w zasadzie na dzień dobry dostajemy dostęp do najpopularniejszych platform streamingowych, w tym Netfliksa, Disney+ czy Prime Video, a od tego roku także MAX i Player. Interfejs jest estetyczny i intuicyjny, a najciekawsze treści znajdziemy bezpośrednio na ekranie głównym, bez konieczności odpalania poszczególnych aplikacji. Dzięki temu Hisense C1 samodzielnie może stanowić domowe centrum rozrywki i sprawdza się w tej roli wyjątkowo dobrze.

Wrażenia jak w kinie

Sam projektor na pokładzie Hisense C1 może się pochwalić naprawdę rewelacyjnymi parametrami. Wspomniałem już, że mamy tu do czynienia z rozdzielczością 4K, a maksymalna przekątna rzucanego obrazu to nawet 300”. Zakładam, że nie wszyscy chcą oglądać ulubione filmy na ścianie budynku po drugiej stronie ulicy, ale no… fajnie, że jest taka opcja, prawda? 😉 Do uzyskania tak majestatycznego obrazu potrzebujemy niecałych 8 metrów, więc to raczej opcja na seanse w plenerze.

Na drugim końcu skali mamy minimalną odległość 1,73 m, co daje obraz o przekątnej 65”. Nie jest może ultrakrótki rzut, tylko projektor o tradycyjnym rzucie, ale zorganizowanie dla małego Hisense’a odpowiedniej przestrzeni generalnie nie powinno być problemem. Tym bardziej, że nie musimy się martwić ewentualną korektą geometrii, bo urządzenie zadba o to samo, w pełni automatycznie. Wystarczy wyjąć sprzęt z pudełka, postawić i na dobrą sprawę od razu możemy cieszyć rewelacyjną jakością obrazu.

Lubisz filmy? Ten projektor pokochasz

A jakość obrazu naprawdę robi wrażenie. Mamy tu do czynienia z projektorem laserowym wykorzystującym technologię TriChroma (technologia wykorzystująca potrójny laser RGB, która daje równomierne natężenie światła dla każdego z kolorów). To pozwoliło na uzyskanie kilku rzeczy. Po pierwsze, bardzo wysokiej jasności. Producent chwali się, że sięga ona 1600 lumenów, co w teorii wystarczy, by komfortowo oglądać filmy za dnia, w niezacienionym pomieszczeniu. Wiadomo, nie uzyskamy wtedy może najlepszego efektu, ale jest to ważne, jeśli projektor ma nam całkowicie zastąpić telewizor.

Lubisz filmy? Ten projektor pokochasz

Po drugie, dostajemy świetne odwzorowanie kolorów. Producent chwali się pokryciem przestrzeni BT.2020 – czyli szerokiego gamutu wykorzystywanego przez format Ultra HD Blu-Ray – na poziomie 110 procent. Efekt jest zniewalający – warto poszukać materiału, który pozwoli w pełni go wykorzystać.

Wreszcie po trzecie, mamy obsługę kilku wersji standardu HDR, w tym HDR10, HLG oraz – przede wszystkim – Dolby Vision. To taka kropka nad „i” dla osób szukających iście kinowych wrażeń.

Lubisz filmy? Ten projektor pokochasz

Także wiecie – jakość obrazu robi naprawdę spore wrażenie. A jak jest z dźwiękiem? Tu oczywiście najlepiej byłoby wpiąć Hisense C1 w porządny zestaw kina domowego i cieszyć się wrażeniami jak w najlepszym multipleksie dzięki obsłudze technologii Dolby Atmos. Ale jeśli nie mamy takiej możliwości, sam projektor także daje radę. Na pokładzie znajdziemy wbudowane głośniki firmy JBL, każdy o mocy 10 W. Spokojnie powinny wystarczyć do nagłośnienia salonu, a jak trzeba, to i w plenerze dadzą radę.

Zapomnisz o telewizorze

Także zbierając to wszystko w całość, jeśli chcecie kinowych wrażeń, nie musicie szukać daleko – Hisense C1sprawdzi się idealnie. Nieważne, czy planujecie świąteczny maraton Kevina, szykujecie się na kolejny sezon Ligi Mistrzów, czy też szukacie idealnego kompana dla swojej nowej konsoli – projektor poradzi sobie w każdym z tych scenariuszy, a jak raz dacie mu szansę, to już nie będziecie chcieli wracać do telewizora.