Stokrotka zawstydziła Lidla. Butelkomaty tych sieci to niebo, a ziemia

Po niezbyt udanej wizycie przy butelkomacie z Lidla postanowiłem przejść się kawałek dalej i sprawdzić, co oferuje Stokrotka. Różnica była kolosalna.

Paweł Maretycz (Maniiiek)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Stokrotka zawstydziła Lidla. Butelkomaty tych sieci to niebo, a ziemia

Zacznijmy od samego butelkomatu. Ten nie znajduje się w sklepie, a przed budynkiem w dedykowanym mu kontenerze. To świetny ruch, ponieważ nie trzeba wnosić swoich śmieci na teren sklepu, a nie oszukujmy się: butelkomaty różami nie pachną. Tylko skisłym piwem ze zwróconych puszek.

Dalsza część tekstu pod wideo

Stokrotka pokazuje, jak robić butelkomaty

Stokrotka zawstydziła Lidla. Butelkomaty tych sieci to niebo, a ziemia

Czas na kolejną zmianę: do zwracania butelek potrzebna jest aplikacja Nasza Stokrotka. Należy zeskanować jej kod QR w urządzeniu i dopiero wtedy można wkładać puszki i butelko do wewnętrznego otworu. To my decydujemy, kiedy kończymy oddawać puszki i butelki. Nie ma więc sytuacji, że automat decyduje za nas. 

Następnie pozyskane środki w formie stokrotkowych płatków trafiają na konto naszej aplikacji. I tu preferuje rozwiązanie Lidla. Ten daje nam drukowane bony na konkretną kwotę, którą możemy przeznaczyć na dowolne zakupy w tym konkretnym sklepie, gdzie oddaliśmy butelki. Płatki natomiast możemy wykorzystać w każdej Stokrotce, ale jedynie na produkty objęte promocjami wymienialnymi na płatki.

Stokrotka zawstydziła Lidla. Butelkomaty tych sieci to niebo, a ziemia

Tym samym znacznie wyżej stawiam techniczne rozwiązania od Stokrotki, jednak sposób rozliczania w Lidlu przekonuje mnie o wiele bardziej. Wciąż to jednak jest tylko forma zabawy, ponieważ już od października każda butelka PET będzie objęta kaucją 50 groszy za sztukę. Tym samym butelkomaty stracą na znaczeniu.