W ubiegłym tygodniu pisaliśmy, że właściciel Facebooka i Instagrama pozwala szerzyć mowę nienawiści, jeśli dotyczy ona Władimira Putina czy rosyjskich żołnierzy. Wygląda na to, że Meta wycofuje się z tego pomysłu.
Facebook czy Instagram to usługi społecznościowe, które zostały zablokowane w Rosji, w związku do niestosowania się do wymagań władz tego kraju. Dodatkowo, kierowana przez Marka Zuckerberga firma Meta Platforms, do której te usługi należą, zdecydowała się kilka dni temu na zrobienie luki w ich regulacjach, by można było legalnie źle pisać na temat prezydenta Rosji Władimira Putina czy rosyjskich żołnierzy w związku z wojną na Ukrainie. Władzom Rosji się to oczywiście nie spodobało. Meta została uznana za organizację ekstremistyczną, wszczęto też postępowanie karne przeciwko jej pracownikom.
Zobacz: Facebook: nie życz nikomu śmierci, chyba że Putinowi
Zobacz: Rosja wszczęła postępowanie karne przeciwko Facebookowi
Pozwalanie na życzenie Putinowi śmierci na Facebooku to już przeszłość. Wygląda na to, że firma Meta wystraszyła się kogoś lub czegoś i już na to nie pozwala. Jak napisał Nick Clegg, prezes firmy Meta ds. globalnych:
Wezwania do śmierci głowy państwa są zakazane, [a liberalizacja reguł – red.] nigdy nie powinna być interpretowana jako generalna akceptacja przemocy wobec Rosjan. Nie zezwalamy również na wezwania do zabójstwa głowy państwa.
Oficjalnego powodu zmiany decyzji nie znamy i prawdopodobnie nigdy nie poznamy. Być może rację ma redaktor portalu bezprawnik.pl, który napisał:
Kto wie, czy bezwzględne – dla Mety – działania rosyjskich władz nie wywołały pewnego poczucia biznesowej niepewności u Facebooka i nie stwierdzono zarazem, że tymczasowe odejście od twardej polityki walki z mową nienawiści wcale nie okazuje się takie korzystne.
Zobacz: Rosyjskie trolle atakują nową taktyką. Nie daj się podejść
Zobacz: Rosja szykuje kary dla firm technologicznych. Głupie aż zęby bolą
Źródło zdjęć: ApostolisBril / Shutterstock.com
Źródło tekstu: bezprawnik.pl